W lipcu 72-letni Luiz Inacio Lula <a class="textLink" href="https://wydarzenia.interia.pl/tematy-luiz-inacio-lula-da-silva,gsbi,1476" title="da Silva" target="_blank">da Silva</a> został skazany na 9,5 roku więzienia za korupcję. W styczniu sąd drugiej instancji podwyższył mu wymiar kary do 12 lat. W czwartek <a class="textLink" href="https://wydarzenia.interia.pl/tematy-sad-najwyzszy,gsbi,28" title="Sąd Najwyższy" target="_blank">Sąd Najwyższy</a> odrzucił wniosek, by były prezydent mógł odpowiadać z wolnej stopy. Lula da Silva wraz ze swoimi zwolennikami zabarykadował się dwa dni temu w siedzibie związku zawodowego metalowców pod Sao Paulo. Jak informuje brazylijski kanał telewizyjny Globo, po negocjacjach z adwokatami byłego prezydenta, policja odstąpiła od operacji jego natychmiastowego zatrzymania. Były prezydent został skazany za przyjęcie łapówki od firmy deweloperskiej. W zamian obiecał jej wygranie lukratywnego przetargu rozpisanego przez Petrobras - państwowy koncern naftowy. Sam uważa wyrok za "polityczna zemstę". Jednocześnie pozostaje kandydatem Brazylijskiej Partii Pracujących w wyborach prezydenckich, które odbędą się w październiku i prowadzi w sondażach.Lula da Silva był prezydentem Brazylii w latach 2003-2010.