Na pierwszy rzut oka oba kraje mają ze sobą niewiele wspólnego - mizernie prezentuje się także wymiana handlowa, która wynosi zaledwie kilkanaście milionów dolarów rocznie. Także przywódcy obu państw nigdy wcześniej się nie spotkali. Łączy ich jednak wiele. Obaj są zajadle antyamerykańscy, mają ognisty temperament, skłonność do kwiecistych wypowiedzi i uwielbiają populizm. W związku z tym komentatorzy już zacierają ręce, bo w mediach jeszcze długo będzie można cytować to, co w czasie jutrzejszego spotkania obaj panowie powiedzą na temat Stanów Zjednoczonych. A Hugo Chavez już niejednokrotnie pokazywał, na co go stać. - Jesteś pan osłem, panie Groźny - mówił o amerykańskim prezydencie, George'u W. Bushu. Oberwało się także szefowej dyplomacji USA, Condoleezzie Rice: "Nie zadzieraj ze mną, Condoleezza, nie zadzieraj ze mną, dziewczynko".