Kiedy Sarah i jej mąż Bil wybrali się na USG, by poznać płeć dziecka, okazało się, że mają dwa powody do radości. - Lekarz powiedział: Mamy dwa serduszka. A mój mąż na to: Jak to dwa? - relacjonuje szczęśliwa mama.Badanie wykazało, że w brzuchu Sary rozwijają się bliźnięta jednojajowe. W dodatku mają wspólne łożysko i worek owodniowy. Takie bliźnięta zdarzają się raz na 10 tysięcy urodzeń.- Odbieram porody od 35 lat, a miałem dosłownie kilka takich przypadków. Mogę policzyć je placach jednej ręki - stwierdził lekarz prowadzący. Tak nietypowa ciążą jest zagrożona już z definicji. Istnieje ryzyko uduszenia pępowiną oraz okołoporodowych urazów. Czas do rozwiązania Sarah spędziła w szpitalu. Kamera towarzysząca rodzinie przy porodzie uwieczniła niezwykły widok.Siostry Jillian i Jenna powitały świat trzymając się za ręce. - To było niewiarygodne: patrzeć jak trzymają się za rączki i słyszeć ich płacz. To po prostu cud. Waży półtora kilo - podkreśla Sarah.Lekarze są spokojni o zdrowie bliźniaczek. Jillian oddycha już samodzielnie. Jennę wspomaga jeszcze respirator.Widok dwóch zdrowych córek to dla ojca niebywałe szczęście. - Nie potrafię opisać radości. Brak mi słów. Łza zakręciła mi się w oku. To było cudowne - podkreśla. Para ma już półtorarocznego syna, który wkrótce pozna swoje siostry. Sarah nie mogła wymarzyć sobie lepszego prezentu na Dzień Matki. - To najlepszy Dzień Matki jaki pamiętam. Jedyny w swoim rodzaju, cudowny - wyznała.