Według palestyńskich świadków, trzy pociski trafiły w budynek, powodując poważne szkody. Przed wybuchem słychać było w okolicy dwa śmigłowce. Izraelska armia oświadczyła, że ostrzał jest odpowiedzią na palestyńskie ataki na Izraelczyków, w tym na zamach, w którym w czwartek zginął izraelski żołnierz. Niewiele nadziei na pokój dają zapowiedzi przyszłotygodniowych rozmów Arafata z izraelskim ministrem spraw zagranicznych, Szimonem Peresem. W trwającym od roku palestyńskim powstaniu na Zachodnim Brzegu i w Strefie Gazy zginęło już ponad 700 osób.