W środę wieczorem odbyła się telefoniczna rozmowa doradców ds. bezpieczeństwa narodowego prezydentów Polski i USA - Pawła Solocha i Jake'a Sullivana. W rozmowie uczestniczył także prezydencki minister Krzysztof Szczerski. Po tej rozmowie Szczerski oświadczył, że "mamy wspólne stanowisko w kluczowych aspektach bezpieczeństwa, <a class="textLink" href="https://wydarzenia.interia.pl/tematy-trojmorze,gsbi,2055" title="Trójmorza" target="_blank">Trójmorza</a> i polityki wschodniej". Także Biały Dom wydał komunikat ws. tej rozmowy, który głosi, że w rozmowie Sullivan "podkreślił zainteresowanie administracji Joe Bidena umocnieniem stosunków dwustronnych, wyrażając wdzięczność za ścisłą współpracę Polski ze Stanami Zjednoczonymi w kwestiach obronnych i za jej wysiłki na rzecz promowania bezpieczeństwa energetycznego w Europie Środkowej". W środę rzecznik Departamentu Stanu USA Ned Price oświadczył, że Stany Zjednoczone będą monitorować aktywność, która miałaby na celu dokończenie budowy gazociągu Nord Stream 2 i jeśli będzie miała miejsce, to podejmą decyzję w sprawie sankcji. W trakcie konferencji prasowej Price nazwał Nord Stream 2 "złym projektem". - Będziemy ściśle współpracować z naszymi sojusznikami i partnerami w celu wzmocnienia europejskiego bezpieczeństwa energetycznego i ochrony przed agresywnymi zachowaniami, w tym ze strony Rosji, jak jest w tym przypadku - oznajmił. Doniesienia niemieckich mediów Niemiecki dziennik "Handelsblatt" informował wcześniej, że USA są gotowe rozmawiać o zniesieniu sankcji wobec prawie ukończonego rurociągu bałtyckiego między Rosją a Niemcami. Według gazety w zamian Amerykanie oczekują jednak od strony niemieckiej propozycji uwzględniającej ich obawy. Stany Zjednoczone walczą z Nord Stream 2 za pomocą sankcji, ponieważ uważają, że Europa jest zbyt zależna od rosyjskich dostaw nośników energii. Również członkowie UE - zwłaszcza kraje bałtyckie i Polska - otwarcie odrzucają Nord Stream 2. Po próbie zamordowania w Rosji przy użyciu broni chemicznej lidera tamtejszej opozycji, głośnego krytyka Kremla Aleksieja Nawalnego opór wobec projektu rośnie również w Niemczech. Według rosyjskiego koncernu Gazprom, głównego inwestora Nord Stream 2, rurociąg jest już ukończony w 94 proc. Składa się on z dwóch nitek, z których każda ma około 1230 km długości i ma transportować 55 mld metrów sześciennych gazu ziemnego z Rosji do Niemiec rocznie. Zdanie prezydenta Bidena 26 stycznia rzeczniczka Białego Domu Jen Psaki oświadczyła, że prezydent <a class="textLink" href="https://wydarzenia.interia.pl/tematy-joe-biden,gsbi,10" title="Joe Biden" target="_blank">Joe Biden</a> niezmiennie uważa, że bałtycki gazociąg jest złym projektem dla Europy. Jak dodała, nowa administracja dokona przeglądu działań, które podjęto w związku z budową rurociągu. 21 stycznia <a class="textLink" href="https://wydarzenia.interia.pl/tematy-parlament-europejski,gsbi,37" title="Parlament Europejski" target="_blank">Parlament Europejski</a> przyjął rezolucję wzywającą UE do "natychmiastowego wstrzymania" budowy Nord Stream 2 i nałożenia nowych sankcji na Rosję. Dokument został przygotowany w odpowiedzi na aresztowanie Nawalnego. Rezolucja jest niewiążąca.