Według rzeczniczki 7 czerwca w Białym Domu dojdzie do spotkania prezydenta USA Donalda Trumpa z japońskim premierem Shinzo Abe. W ubiegłym tygodniu Trump odwołał planowane na 12 czerwca w Singapurze spotkanie z północnokoreańskim przywódcą Kim Dzong Unem podając jako powód "agresywne" poczynania strony północnokoreańskiej. Jednak później zmienił zdanie i poinformował, że oficjalni przedstawiciele obu stron uzgadniają techniczne szczegóły szczytu. W niedzielę Departament Stanu USA poinformował, że przedstawiciele obu państw spotkali się w Panmundżomie, wiosce w strefie zdemilitaryzowanej oddzielającej oba państwa koreańskie. Według Białego Domu przedstawiciele USA udali się do Singapuru, gdzie ma odbyć się szczyt. Spotkali się tam z wysłannikami Korei Północnej, z którymi omawiali przygotowania do spotkania przywódców. Reuters podkreśla, że zarówno Trump jak i Kim wydają się dążyć do spotkania, ale oba kraje dzieli zasadnicza rozbieżność w kluczowej kwestii denuklearyzacji Korei Północnej. Pjongjang odrzuca żądanie Waszyngtonu jednostronnej rezygnacji z programu zbrojeń nuklearnych.