- Pierwsza faza stabilizacji gospodarczej już się zakończyła. Na ulicach Bagdadu jest handel, sklepy są pełne towarów. Rekonstrukcję gospodarczą spowalnia natomiast nie do końca ustabilizowana sytuacja pod względem bezpieczeństwa. Ciągle słychać o awariach spowodowanych atakami na ropociągi i linie przesyłowe - powiedział Belka dzisiaj w bazie Polskiego Kontyngentu Wojskowego "Babilon" pod miastem Hilla. Poprawie sytuacji będzie też sprzyjać - zdaniem Belki -nadchodząca jesień. - Jesienią zrobi się chłodniej. Mniejszy będzie pobór energii i zostanie jej więcej dla gospodarki, np. dla rolnictwa, wymagającego irygacji - wyjaśnił. Jeśli chodzi o aktywność sił antykoalicyjnych, Belka podkreślił, że 90 proc. ataków na wojska amerykańskie ma miejsce w tzw. trójkącie sunnickim: Tikrit - Bagdad - Ramadi, zajmującym ułamek irackiego terytorium, "ale to oczywiście nie może uspokajać". - Dopóki w Iraku będą działały grupy oporu lub wręcz terrorystyczne, koszty inwestycji będą rosły - powiedział. Wyraził pewność, że do Iraku napłyną inwestycje i zwrócił uwagę, że coraz więcej polskich firm otwiera tu przedstawicielstwa. - Nie należy mieć nadziei, iż przyjeżdżamy na podbój gospodarczy - powiedział Belka. Podkreślił, że pieniądze na odbudowę Iraku nie zostaną wydane w ciągu tygodni, lecz lat.