Pierwsza taka szkoła w Belgii powstanie w Merksem na przedmieściach Antwerpii. Samira Masrour powiedziała belgijskiemu VRT Radio 2, że z jej doświadczeń wynika, iż kobiety często czują się źle z męskimi instruktorami jazdy. "Przeprowadziliśmy ankietę na temat belgijskiego rynku: kobiety twierdziły, że nie czują się swobodnie z męskim instruktorem, stają się niepewne i nieśmiałe, a lepiej, jeśli uczą się z inną kobietą" - powiedziała Masrour. Szkoły jazdy tylko dla kobiet istnieją już od kilku lat w Holandii. Razem z siostrą Masrour prowadzi taki ośrodek w Rotterdamie. Zaprzecza, że założenie szkoły dla kobiet będzie dyskryminacją mężczyzn. "Z pewnością nie ma to nic wspólnego z religią lub kulturą. Jestem religijna, ale zdecydowanie nie jest to powodem, dla którego to robimy. Robimy to wyłącznie dlatego, że widzimy, że jest na to duży popyt" - powiedziała Masrour cytowana przez FlandersNews. Dodała, że "nie ma nic przeciwko mężczyznom". "Są zawsze mile widziani, mogą przyjść i uzyskać od nas informacje dla swojej cioci, siostry czy dziewczyny" - zaznaczyła. Z Brukseli Łukasz Osiński