Życiu funkcjonariusza nie zagraża niebezpieczeństwo, napastnik jest w szpitalu w stanie krytycznym. Prokuratorzy podkreślają, że nie są znane motywy działania mężczyzny, a dochodzenie ustali ewentualne podłoże terrorystyczne ataku. Napastnik był znany policji. W przeszłości dopuścił się kradzieży i aktów przemocy. W 2014 roku trafił do więzienia za próbę zabójstwa i nielegalne posiadanie broni. W zeszłym miesiącu wyszedł na wolność.Minister sprawiedliwości Koen Geens zapowiedział, że służby zbadają wszystkie możliwe motywy działania, w tym powiązania z grupami ekstremistycznymi.Belgijski minister spraw wewnętrznych Jan Jambon napisał na Twitterze, że atak był "tchórzliwym działaniem przeciwko naszym policjantom".Od marca 2016 roku w Belgii obowiązuje podwyższony stopień bezpieczeństwa. Wtedy to zamachowcy zaatakowali brukselskie lotnisko i metro. W atakach zginęły 32 osoby.W Brukseli trwa spotkanie 28 ministrów obrony krajów UE. W stolicy Belgii jest też z wizytą prezydent Francji <a class="textLink" href="https://wydarzenia.interia.pl/tematy-emmanuel-macron,gsbi,12" title="Emmanuel Macron" target="_blank">Emmanuel Macron</a>, który z przedstawicielami miejscowych władz rozmawia o współpracy w zakresie bezpieczeństwa między oboma krajami.