Do rozmowy doszło po tym, gdy premier May wysłała do Brukseli list, w którym informowała o rozpoczęciu procesu negocjacji warunków dotyczących opuszczenia przez Londyn Unii Europejskiej. - To była jedna z pierwszych rozmów, jakie premier May odbyła z przywódcą europejskim. To świadczy o tym, że głos Polski jest słyszany - powiedział Bochenek. Według niego dostrzegane są również aspiracje Polski do tego, by odgrywać aktywną rolę w wypracowywaniu unijnego stanowiska, które będzie determinowało sposób prowadzenia negocjacji z Wielką Brytanią. - Od samego początku zwracamy uwagę na to, że w toku tych negocjacji dwie kwestie są szczególnie ważne i powinny zostać dookreślone - podkreślił rzecznik rządu. Pierwsza dotyczy wywiązania się ze zobowiązań wobec unijnego budżetu, druga to zagwarantowanie praw obywateli UE, w tym Polaków, którzy mieszkają na Wyspach. - Obie panie premier w trakcie rozmowy zgodziły się co do tego, iż ten proces negocjacyjny powinien przebiegać w sposób sprawny i płynny, w sposób, który będzie minimalizował potencjalne negatywne skutki Brexitu - powiedział Bochenek. Dodał, że premier May "podkreśliła, że chciałaby, by przyszłe relacje Wielkiej Brytanii z UE były możliwie bliskie, ponieważ Wielka Brytania hołduje wartościom europejskim i nadal będzie chciała ściśle współpracować z Unią". Co dalej z Polakami? Na późniejszym briefingu rzecznik rządu pytany m.in., czy w środowej rozmowie padły jakieś zapewnienia np co do praw socjalnych Polaków mieszkających na Wyspach, powiedział m.in., że premier May zaznaczyła, iż jest świadoma tego, że również Brytyjczycy pracują na kontynencie. - Dlatego zakłada, że oczywiście te zasady przyszłej współpracy będą oparte o zasadę wzajemności - powiedział Bochenek. Zaznaczył też, że stroną procesu negocjacyjnego Brexitu będą odpowiednie instytucje unijne. - Polska nie jest tutaj stroną, oczywiście Polska jest państwem członkowskim UE i niewątpliwie będzie chciała się włączyć w ten proces negocjacyjny. Zresztą ta rozmowa świadczy o tym, że głos Polski w tej sprawie jest dostrzegany również przez stronę brytyjską - dodał rzecznik rządu. Jak zaznaczył, "sytuacja, w której państwo członkowskie opuszcza UE, jest unikatowa i nie miała do tej pory precedensu". - Pani premier Szydło wyraziła żal z powodu decyzji o opuszczeniu Wspólnoty przez Wielką Brytanię - powiedział rzecznik rządu. Poinformował też, środowa rozmowa telefoniczna trwała około 40 minut. List uruchamiający procedurę Brexitu W środę strona brytyjska przekazała Radzie Europejskiej list uruchamiający procedurę Brexitu. Brytyjska premier nakreśliła w liście do przewodniczącego Rady Europejskiej plan swego rządu w sprawie wyjścia Wielkiej Brytanii z Unii Europejskiej. Negocjacje na temat warunków Brexitu mogą potrwać maksymalnie dwa lata, co oznacza, że Brytyjczycy opuszczą UE do 29 marca 2019 r. Szef Rady Europejskiej Donald Tusk poinformował, że w piątek przekaże 27 krajom UE propozycje wytycznych do negocjacji z Wielką Brytanią w sprawie jej wystąpienia z Unii. Ostateczne wytyczne przyjęte zostaną na szczycie planowanym na 29 kwietnia, przywódcy unijnych państw przyjmą także mandat do prowadzenia negocjacji dla Komisji Europejskiej.