Premier Beata Szydło poinformowała w sobotę PAP, że jej rząd podejmie starania, by "ocalić od ocenzurowania" pomnik papieża Polaka. "Zaproponujemy przeniesienie go do Polski, o ile będzie zgoda francuskich władz i społeczności lokalnej" - powiedziała. Inicjatywa premier to reakcja na środową decyzję Rady Stanu, najwyższego organu sądownictwa administracyjnego we Francji, która podtrzymała wyrok sądu niższej instancji, nakazujący usunięcie krzyża z pomnika Jana Pawła II. Zdaniem Rady, krzyż jest "ostentacyjnym symbolem religijnym", który "łamie zasadę świeckości państwa". Odnosząc się do zapowiedzi premier Szydło, szefowa KPRM powiedziała w telewizji wPolsce.pl, że "jest to głos polskiej premier", a ona jest z tego głosu "osobiście bardzo dumna". Kempa tłumaczyła, że nauczanie Jana Pawła II oraz wartości, jakie symbolizuje krzyż, to wartości uniwersalne, "na których stanęła zjednoczona Europa". "Oczywiście my niczego nie narzucamy, bo to jest ich wewnętrzne prawo, ale jednak uważam, że skoro ten pomnik tam kiedyś stanął (...) to ja się pytam, co się takiego dzieje, że teraz nagle jest tak wielki atak i tak wielka agresja?" - mówiła. Zdaniem szefowej Kancelarii Premiera, próba usunięcia krzyża z pomnika Jana Pawła II, to "agresja na wartości" oraz "starcie cywilizacji". "Myślę, że ostatecznie - a wręcz jestem pewna - krzyż i wartości zwyciężą. Oby to tylko wszystko odbyło się w bardzo spokojniej, pokojowej atmosferze" - dodała. Monument we francuskiej miejscowości Ploermel przedstawia postać papieża pod łukiem, ze szczytu którego wznosi się ogromny krzyż. W sumie pomnik ma ponad osiem metrów wysokości. Spór "o krzyż" trwał od 2006 roku, kiedy monument został wzniesiony. Środowe postanowienie Rady Stanu, to potwierdzenie werdyktu sądu administracyjnego w Rennes z 2015 r., który powołał się na obowiązującą we Francji od 1905 r. ustawę o rozdziale Kościoła od państwa. Decyzja jest ostateczna i nie podlega zaskarżeniu. Na usunięcie krzyża władze Ploermel mają sześć miesięcy. Jeśli tego nie zrobią, cały pomnik będzie musiał zniknąć z przestrzeni publicznej.