Airbus A380 znajdował się około 600 kilometrów od lotniska Colombo w Katunayake, kiedy piloci wezwali przez radio pomoc. "Powtarzali mayday, mayday... niezwłocznie uruchomiliśmy procedury bezpieczeństwa i sprowadziliśmy samolot na ziemię" - relacjonuje Crishanthi Tissera, szefowa zespołu zajmującego się nawigacją na lotnisku Colombo. 39 minut po zgłoszeniu niepokojących objawów, samolot wylądował. Na pokładzie znajdowało się 471 pasażerów i 30 członków załogi. Nikomu nic się nie stało. W związku z tym, że piloci poczuli w kokpicie dym, na lotnisku na przylot samolotu czekała straż pożarna i służby medyczne. Linie Emirates zadbały o dalszą podróż uczestników feralnego lotu.