"Sytuacja, związana z północnokoreańskim programem nuklearnym, musi zostać rozwiązana w sposób pokojowy" - oświadczył prezydent Moon Jae-in. Wyraził przy tym pewność, że "Stany Zjednoczone odpowiedzą na obecną sytuację w sposób spokojny i odpowiedzialny". Kilka tygodni temu władze Północnej Korei oświadczyły, że jej rakiety balistyczne mogą razić całe terytorium Stanów Zjednoczonych. Zapowiedziały też odpalenie rakiety, która ma spaść w rejonie amerykańskiej wyspy Guam. W odpowiedzi prezydent <a class="textLink" href="https://wydarzenia.interia.pl/tematy-donald-trump,gsbi,16" title="Donald Trump" target="_blank">Donald Trump</a> oświadczył, że jeśli Północna Korea będzie grozić Stanom Zjednoczonym, to spotka się z "ogniem i furią, jakich świat nigdy nie widział". Napisał też na Twitterze: "Rozwiązania militarne są w pełni gotowe, wszystko odbezpieczone i załadowane, gdyby <a class="textLink" href="https://wydarzenia.interia.pl/tematy-korea-polnocna,gsbi,4314" title="Korea Północna" target="_blank">Korea Północna</a> działała nierozsądnie".