"(Amerykański) Kongres rzeczywiście przyjął sankcje. Jesteśmy przeciwni eksterytorialnym sankcjom, i to nie od wczoraj. W związku z Iranem mamy ten sam problem" - mówiła kanclerz Merkel w Bundestagu, odpowiadając na pytania posłów. Zastrzegła jednocześnie, że nie widzi innego rozwiązania niż prowadzenie rozmów z Waszyngtonem. "Bardzo zdecydowanych rozmów, (pokazujących,) że nie akceptujemy tej praktyki" - podkreśliła. We wtorek Senat USA przyjął ustawę o budżecie Pentagonu na 2020 rok. Wpisano w niej m.in. sankcje na firmy budujące Nord Stream 2. Przegłosowana ustawa czeka teraz na podpis prezydenta Donalda Trumpa. Po 60 dniach od podpisania ustawy sekretarz stanu USA po konsultacji z ministrem finansów ma opublikować listę podmiotów, których dotyczą sankcje. Według ekspertów amerykańskie sankcje mogą doprowadzić do rezygnacji z budowy Nord Stream 2 przez specjalistyczną szwajcarską firmę Allseas. Z informacji niemieckiego dziennika "Bild" wynika, że gdyby Stany Zjednoczone przed 31 grudnia wprowadziły sankcje wobec firm biorących udział w układaniu rur po dnie Bałtyku, to realizacja Nord Stream 2 opóźniłaby się o pięć lat. Dziennik ekonomiczny "Handelsblatt" przewiduje, że Rosjanie będą starali się uniknąć konsekwencji sankcji, tworząc fakty dokonane, tj. dążąc do jak najszybszego ułożenia pozostałych 200 kilometrów gazociągu. Z Berlina Artur Ciechanowicz