Czek w jednej z kopert opiewał na milion dolarów, z adnotacją, że uniwersytet może te pieniądze wykorzystać według własnego uznania. W drugiej kopercie do czeku na cztery miliony dolarów dołączona była adnotacja, by pieniądze przeznaczyć na stypendia dla kobiet i przedstawicieli mniejszości. Pracownica administracji, która otworzyła koperty, była zaskoczona i zachwycona - nigdy przedtem nie widziała czeków na tak wielkie sumy. Starania uczelni o ustalenie tożsamości darczyńców za pośrednictwem banku w Arizonie, z którego przysłano czeki, nie przyniosły rezultatów - obaj postanowili pozostać anonimowi, a za pośrednictwem banku poprosili jedynie o okresowe sprawozdania z wykorzystania podarowanych pieniędzy. Na Uniwersytecie Temple wiedzę zdobywa ok. 35 tys. studentów.