W zakładzie pojawili się natomiast przedstawiciele norweskiej stoczni Ulstein i niewykluczone, że zainwestują w Szczecinie. Stoczniowcy nie wierzą już jednak w obietnice. - Przecież ten Ulstein już w tamtym roku miał brać razem z Mostostalem... Nie widzę tutaj już przyszłości w tej stoczni - skarżą się pracownicy szczecińskiego zakładu w rozmowie z reporterem <a href="http://www.rmf.fm" target="_blank">radia</a> RMF FM Pawłem Żuchowskim. W listopadzie ubiegłego roku Komisja Europejska uznała za nielegalną wielomiliardową pomoc finansową, jakiej polski rząd udzielił stoczniom w Gdyni i Szczecinie. Bruksela dała gabinetowi Donalda Tuska czas do czerwca tego roku na sprzedaż majątku obu stoczni. Zakłady muszą również zwolnić wszystkich pracowników. Dochody ze sprzedaży pokawałkowanego majątku stoczni zostaną przeznaczone na spłatę państwowej pomocy. Nie ma gwarancji, że prywatni inwestorzy, którzy zdecydują się przejąć zakłady, zechcą kontynuować w nich produkcję statków.