Na postawie zachodniopomorskiego oddziału NFZ cierpią przede wszystkim pracownicy. Od października dostają jedynie 500-złotowe zaliczki pensji, a ci, którzy są na kontraktach, po tysiąc złotych. Te pieniądze wystarczają jedynie na opłaty i odprowadzanie składek zusowskich. - To jest bardzo duży szpital. Chcemy pracować, wszyscy chcemy pracować - mówią pracownicy szpitala. - Myślę, że gdyby takie zrozumienie problemu przełożyło się na decydentów, to tych problemów byłoby zdecydowanie mniej - dodaje wicedyrektor. W Gryficach był reporter RMF Piotr Lichota: Lekarze anestezjolodzy zapowiedzieli od jutra protest. Jeżeli nie dostaną zaległych pieniędzy, przestaną znieczulać pacjentów.