Łopiński, tak jak i prezydent Lech Kaczyński uważa, że jedynym sposobem przeprowadzenia lustracji jest zmiana konstytucji. Posłuchaj: - Pan prezydent chciałby usłyszeć od liderów, jaka jest ich rzeczywista opinia na temat tego, co powinno się zrobić po orzeczeniu Trybunału Konstytucyjnego, by lustrację doprowadzić do końca. Pan prezydent nie był zwolennikiem otwarcia archiwów. A dziś być może uzna, że nie ma innego wyjścia, że trudno będzie znaleźć zgodę wśród partii na inne rozwiązania - powiedział Łopiński. - Problem tylko w tym - podkreślił - jak szeroko otworzyć archiwa: Jesienią ubiegłego roku, przed uchwaleniem ustawy przez Sejm, pan prezydent wiele razy podkreślał, że to byłaby jakaś forma powtórnej represji ludzi, którzy walczyli z systemem komunistycznym. Proszę pamiętać, czyje akta są w IPN. Kamil Durczok: O 14.30 spotkanie prezydenta z liderami głównych partii. Czy kolejne podejście do lustracji ma szanse na sukces? Maciej Łopiński: Mam nadzieję. Pozostaje żałować, że proces lustracji trwa u nas tyle lat. Gdybyśmy to zrobili kilkanaście lat temu, już byśmy o niej zapomnieli. Nie zrobiliśmy jej na początku lat 90. i odbija się to niezwykle negatywnie na naszym życiu. Ale jak? Wpisując lustrację do konstytucji? Być może nie będzie innego wyjścia. Nie rozmawiałem z liderami ugrupowań politycznych, ale jak czytam ich wypowiedzi, słucham, to choć wszyscy mówią, że archiwa należy otworzyć, to niewykluczone, że każdy rozumie to pod innym pojęciem. Robert Krasowski tak komentuje w "Dzienniku": Mamy taką samą sytuację jak przez poprzednie lata: pozornie wszyscy są za lustracją, tyle że każdy za inną, co oznacza, że nie będzie żadnej. To jest problem. Pan prezydent chciałby usłyszeć od liderów, jaka jest ich rzeczywista opinia na temat tego, co powinno się zrobić po orzeczeniu Trybunału Konstytucyjnego, by lustrację doprowadzić do końca. Pan prezydent nie był zwolennikiem otwarcia archiwów. A dziś być może uzna, że nie ma innego wyjścia, że trudno będzie znaleźć zgodę wśród partii na inne rozwiązania. Otwarcie archiwów na oścież ze wszystkimi danymi, wyprodukowanymi przez SB? Nie. Jesienią ubiegłego roku, przed uchwaleniem ustawy przez Sejm, pan prezydent wiele razy podkreślał, że to byłaby jakaś forma powtórnej represji ludzi, którzy walczyli z systemem komunistycznym. Proszę pamiętać, czyje akta są w IPN.