Konrad Piasecki: To zagrożenie ze spadającym amerykańskim satelitą, to sprawa realna? Bogdan Klich: Wczoraj otrzymaliśmy taką informację. Ministrowi obrony, ministrowi spraw wewnętrznych i administracji, szefowi Kancelarii Premiera, nie pozostało nic innego, jak postawić w stan gotowości nasz system reagowania kryzysowego. Konrad Piasecki: Gdybyśmy mieli ocenić w procentach, na ile ta groźba jest realna, na ile rzeczywiście to może spaść na terytorium Polski, to jest to jeden procent, czy dziesięć procent? Bogdan Klich: Sytuacja jest dynamiczna i rozwija się. Na razie nie jesteśmy w stanie powiedzieć, jak ostatecznie zareagują Amerykanie, bo to amerykański satelita. Jesteśmy w stałym kontakcie z naszymi sojusznikami, wiemy jakie są ich konkretne działania, wiemy też o tym, jakie kroki rozpatrują i jakie kroki chcieli by podejmować. O wszystkim oczywiście będziemy informowali opinię publiczną, w zależności od rozwoju sytuacji. Konrad Piasecki: Ale rozumiem, że możemy spać w miarę spokojnie. Bogdan Klich: Każdy Polak może spać spokojnie, tak jak spał do tej pory. Andrzej Stankiewicz: Panie ministrze, żołnierze z Nangar Khel pozostają w areszcie, a pana poprzednik mówi, że to banda durniów. Co bardziej pana zszokowało - decyzja sądu, czy wypowiedź ministra Szczygły? Bogdan Klich: Właściwie nic mnie nie zszokowało. Dlatego, że ta wypowiedź ilustruje całościowy stosunek pana ministra Szczygły do polskiego wojska. Jest taką ilustracją jak w pigułce, w jaki sposób traktował polską armię. Konrad Piasecki: W tej sprawie, zamiast mniej, mamy coraz więcej zagadek. O winie, czy niewinności żołnierzy, pan zapewne nie chce mówić? Bogdan Klich: Jak zwykle odpowiadam na to pytanie, że do czasu orzeczenia sądu, nie będę komentował ani ujawniał swoich własnych odczuć. Konrad Piasecki: Ale może pan powiedzieć, czy ma pan takie poczucie, takie wrażenie, że ta sprawa była w Ministerstwie Obrony Narodowej jakoś tuszowana? Bogdan Klich: Na to pytanie też nie bardzo chcę odpowiadać. Natomiast nie mam wątpliwości co do tego, że mój poprzednik bardzo szybko, bo cztery dni po tym wydarzeniu, otrzymał pełną informację ze strony SKW, reagując na tą informację odpowiednią dekretacją na piśmie. Konrad Piasecki: Mógł wtedy podejrzewać, że mamy do czynienia z działaniem przestępczym? Bogdan Klich: Proszę jego pytać o te podejrzenia. Ja tych podejrzeń nie znam. Andrzej Stankiewicz: Zaraz po tym, jeden z żołnierzy awansował, drugi został odznaczony. Czy biurokracja działała wolno, czy - powtórzę pytanie - tuszowano sprawę? Bogdan Klich: Ja nie wiem jakie były intencje mojego poprzednika, natomiast co do jednego jestem pewien. Widać gołym okiem, że jest jakaś niespójność w tych działaniach, które były tutaj przez niego wykonywane. Konrad Piasecki: Podejrzewa pan, że mogło tak być, że bardzo nie chciano, żeby ta sprawa wybuchła przed wyborami parlamentarnymi? Bogdan Klich: Takie podejrzenie jest uzasadnione. Konrad Piasecki: Co je uzasadnia? Bogdan Klich: Właśnie ta niespójność kroków, które były podejmowane przez mojego poprzednika. Andrzej Stankiewicz: Kiedy pan się dowiedział, że jeden z żołnierzy mógł służyć w Legii Cudzoziemskiej, że drugi był skazany za pobicie swojego kolegi? Wygląda na to, że taka kasta "psów wojny" się robi w armii. Bogdan Klich: Stosunkowo niedawno dowiedziałem się zarówno o jednej, jak i o drugiej przeszłości tych żołnierzy. Natomiast w czwartek zobowiązałem szefa żandarmerii wojskowej do tego, żeby wyjaśnił jak to jest w 18. batalionie. Jest takie podejrzenie, że w tym eksportowym batalionie, nie tylko te dwie osoby miały za sobą przeszłość kryminalną. Andrzej Stankiewicz: Rozliczmy obietnice Platformy Obywatelskiej w pana dziedzinie. Pierwsza obietnica brzmiała - w październiku wycofamy wojska z Iraku. Czy to jest realne? Bogdan Klich: W październiku wycofamy wojska z Iraku. Do 31 października nie będzie żadnego polskiego żołnierza w Iraku.