Konrad Piasecki: Witam serdecznie, w Szczecinie Bartosz Arłukowicz, polityk SLD. Dzień dobry, witam panie pośle. Bartosz Arłukowicz: - Dzień dobry. Jak powiem, że najbardziej zagorzały palacz wśród polityków, to nie przesadzę chyba? - Przesadzi pan. Nie widział pan pana posła Piechy. On najbardziej pali, ale pan w takim razie na drugim miejscu. - Oczywiście żartuję, nie będziemy się licytować. Ale palę oczywiście i przyznaję się do tego, bo uważam, że tak jest lepiej, żeby mówić jak jest. Lepiej jest nie palić, ale lepiej jest mówić, że się pali? - Jak się pali, to lepiej mówić, że się pali, niż palić i uchwalać ustawę antynikotynową. A już pan ucierpiał pod rządami tej nowej, straszliwej ustawy? - Nie czuję się szczególnie cierpiący z tego powodu. Ale myślę, że to nie jest dobra ustawa. To nie jest dobra ustawa, to nie jest ustawa, którą przede wszystkim będzie można egzekwować. My mamy w Polsce taką tendencję do tworzenia prawa, które potem bardzo trudno można egzekwować. Dlaczego go nie będzie można egzekwować? - Niech pan sobie wyobrazi teraz sobotnie knajpeczki i kluby, w których ktoś wbrew zakazowi zapali. Ten biedny właściciel musi wołać policję, bo nie ma żadnego narzędzia interwencji poza zwróceniem uwagi. Więc policja będzie wołana na raz do 20 restauracji, czy klubów nocnych. Więc nie będzie przyjeżdżać... Kiedyś nie mogliśmy sobie wyobrazić... - ... ten właściciel będzie siedział w strachu, że dostanie mandat. Kiedyś nie mogliśmy sobie wyobrazić szpitali, przychodni, szkół, zakładów pracy bez palenia i jakoś się dało. - Szpital to coś innego niż restauracja, proszę pamiętać. Ale z drugiej strony, wie pan ja w szpitalu przepracowałem 12 lat, na bardzo ciężkim oddziale, na oddziale onkologii dziecięcej, gdzie rodzice siedzą przy swoich dzieciach 24 godziny na dobę przez rok albo dwa. Proszę mi wierzyć, że ten symboliczny papieros, ja nie wiem czy powinniśmy o tym rozmawiać na antenie, ale papieros był momentem wytchnienia. Momentem, kiedy porozmawialiśmy, na zwyczajnie na zewnątrz. To takie moje prywatne wspomnienia. Panie pośle, SLD złoży wniosek do Trybunału Konstytucyjnego, zaskarżający ustawę? - Bardzo poważnie to rozważamy i spotkamy się tuż po niedzieli, jest posiedzenie Sejmu i będzie klub i ja myślę, że to jest bardzo dobry pomysł. Ale wie pan, że cały cywilizowany świat ma takie ograniczenia. - Tu chodzi o jakość tych ograniczeń, które stosujemy. Jeżeli tworzymy prawo, które nie będzie egzekwowane, które w mojej ocenie narusza jednak wolność jednostki, to nie jest to dobry pomysł. Ja nie jestem przeciwko ustawie antynikotynowej jako takiej. My zgłaszaliśmy mnóstwo poprawek. Część z nich została odrzucona, część przyjęta. Ta ustawa po prostu nie jest dobra. Można było ją skonstruować inaczej. Co należałoby zmienić, żeby ona była dobra? - Przede wszystkim, żeby była wykonywalna. Jeżeli czytam uwarunkowania, które musi spełniać pomieszczenie dla osób palących, ilość obwarowań i wymagań, które trzeba spełnić, to one po prostu nie powstaną, albo powstaną nie takie jak powstać powinny. W związku z tym tworzymy prawo, które będzie bardzo trudno egzekwować. Ja panu powiem, że w Sejmie nie ma żadnego miejsca, które spełniałoby takie wymogi. Czyli pan jest za odesłaniem do Trybunału Konstytucyjnego? - Tak, jestem za. Myślę, że większość kolegów tez jest za, ale decyzję podejmiemy w czasie posiedzenia klubów. Ranny Ikonowicz, pobity Biedroń, liczni zatrzymani. Krajobraz po 11 listopada, krajobraz po bitwie. Czy warto było panie pośle gwizdać i blokować? - Na pewno zawsze warto mówić "nie" faszyzmowi. Ruchom, które mogą mieć cokolwiek wspólnego z faszyzmem. Zawsze warto protestować. Ale nie ma pan kaca i dyskomfortu moralnego po tym, co się wydarzyło? - Nie, ja nie uczestniczę z natury w żadnych bijatykach. Ja jestem człowiekiem absolutnie nie związanym z agresją. Agresja jest najdalszą emocją, którą mam w sobie. Ja byłem na początku tej manifestacji i tam był śmiech, tam była muzyka, tam była zabawa i gwizdanie. I tak naprawdę byliśmy tam z Wojtkiem Olejniczakiem po to, żeby pokazać jakiej Warszawy chcemy. I nikt z nas, ani ja, ani Wojtek Olejniczak, ani mnóstwo ludzi, którzy tam byli, nie brał udziału w żadnej zadymie. A sprawę Biedronia trzeba wyjaśnić, bo tak naprawdę pojawia się wiele takich niejasnych punktów w opisie tej sytuacji. Ale nie ma pan dzisiaj wrażenia, że na koniec blokujący okazali się dużo bardziej bitni od tych strasznych blokowanych, że to tak naprawdę agresja była po stronie tych, którzy się mieli przeciwstawiać faszyzmowi i agresji? - To trzeba wyjaśnić, po której stronie ta agresja tak naprawdę była, bo tak jak mówię, pojawiło się sporo wątpliwości, więc poczekajmy na informacje, które będą spływały. Mój klub także będzie występował o wyjaśnienia w tej sprawie. Ja myślę, że tę sprawę trzeba po prostu wyjaśnić i niezależnie od tego, czy ktoś jest z lewicy, prawicy, ruchów tolerancji, czy z ruchów narodowościowych. Jeżeli ktoś łamie prawo, bądź krzywdzi drugiego człowieka, to powinien zostać ukarany - tyle. A legalnie działające stowarzyszenie, czy partia polityczna, powinna mieć prawo do manifestowania? - Organizacje powinny mieć prawo do manifestowania. Dlaczego jak Obóz Narodowo-Radykalny chce demonstrować 11 listopada, to mówicie, że prezydent Warszawy nie powinna wydawać zgody na taką demonstrację? - Rolą prezydenta miasta jest takie prowadzenie miasta, wydawanie decyzji w taki sposób, żeby do takich sytuacji nie dochodziło i zabezpieczenie takich imprez. To raczej nie powinna wydawać zgody antyfaszystom na blokowanie tej manifestacji. - My, nauczeni doświadczeniami wcześniejszych demonstracji tych organizacji, wiedzieliśmy czego się można spodziewać. Wiadomo, że ci ludzie nie idą siać pieśni pokoju, tylko idą z hasłami, które są nazwijmy to mocno kontrowersyjne. Ale dlaczego w takim razie nie wystąpicie o delegalizację ONR? To jest legalnie działająca organizacja, czy tego chcemy, czy nie. Ona ma prawo manifestować w związku z tym. - Ma prawo manifestować, ma prawo być kontrmanifestacja. Rolą dobrego prezydenta jest tak zorganizować taką manifestację, żeby nie było żadnych szkód po drodze, a jednak stało się inaczej. To prawda. A pomysł delegalizacji ONR? Dlaczego SLD nie walczy o to, zamiast blokować manifestację ONR? - Być może taka inicjatywa się pojawi. My nie jesteśmy zwolennikami państwa, w którym będziemy delegalizować, zmuszać, nakazywać. Jeżeli organizacje pozarządowe przestrzegają zasad prawa, przestrzegają zasad kultury i dobrego obycia w przestrzeni społecznej, to nie widzę żadnego powodu żeby je delegalizować. W momencie, kiedy łamią prawo, kiedy występują na granicy prawa - można takie rozwiązania rozważyć. Jeśli nam nie podobają się hasła, jakie głosi taka organizacja, to mamy prawo mówić głośno "nie". Tu nie chodzi o to, czy ktoś przekracza prawo czy nie, tylko chodzi o to, jaką Polskę proponuje. My chcemy Polskę tolerancji, a nie Polskę nacjonalistyczną. A gdzie po przetasowaniach partyjnych znajdzie się Arłukowicz? - Jakie tasowania są? W PiS tylko tasowania są - z tego co widzę. W PiS, Palikot, Kluzik. Różne się rzeczy dzieją. - Dobrze, że się dzieją. To pokazuje, że pęka, trochę kruszeje blok PO i PiS, którym zabetonowali polską scenę od bardzo wielu lat. Kamyczek do kamyczka - jak mur berliński - w końcu runie. Podobno z Palikotem jest pan już po słowie? - Wie pan, podobno to bardzo wiele rzeczy było w polskiej polityce. Ja jestem w czasie kampanii samorządowej SLD i właściwie tylko z sympatii dla pana tutaj dzisiaj jestem, bo już powinienem być dawno w drodze do Kołobrzegu, bo tam czekają już koledzy. Będziemy chodzić po ulicach, rozmawiać z ludźmi o ich problemach, o chodnikach, o przedszkolach, o szkołach. Panie pośle, ale dostał pan ofertę od Palikota? - Żadnych ofert nie otrzymywałem. Jestem w ciągłej podróży i właściwie jedyną ofertą, na jaką czekam w tej chwili, jest oferta bym mógł się wyspać. To proszę spać. <a href="http://forum.interia.pl/watek-chronologicznie/na-jaka-ocene-zasluguje-obecny-rzad-d-tuska,1007,1192952,,c,1,1,0,0" target="_blank">Jak oceniasz rząd Donalda Tuska?</a> - podyskutuj na forum.