Akcja rozpoczęła się o godzinie 14. blokadą postoju przy ul. Harcerskiej. W ciągu sześciu godzin policjanci przejrzeli gruntownie trzydzieści taksówek. Sprawdzano stan techniczny aut, trzeźwość kierujących i wymagane dokumenty. Kontrolą w późniejszym czasie objęte były również taksówki na innych postojach oraz te będące w ruchu. Podsumowując akcję, można stwierdzić, że stan wrzesińskich taksówek nie jest najlepszy. Policjanci - głównie z powodu złego stanu technicznego pojazdów - zatrzymali aż osiem dowodów rejestracyjnych, m.in. za zły stan ogumienia. Nałożono też jedenaście mandatów karnych na łączną sumę 1 450 zł; sześciu kierowców pouczono za wykryte nieprawidłowości w wyposażeniu pojazdów. - Najwięcej mandatów wystawiliśmy za niezapięte pasy - mówi Krzysztof Szcześniak z KPP we Wrześni, który przy okazji przypomina: - Kierowca taksówki może jechać bez zapiętych pasów, gdy wiezie pasażerów, ale gdy jedzie sam, musi je zapinać. Kontrole nie wykazały, aby któryś z taksówkarzy jeździł "na podwójnym gazie". Nie wykryto również "podrasowanych" taksometrów. Sami taksówkarze do kontroli nie mieli żadnych zastrzeżeń. Skarżą się tylko na sposób ich przeprowadzenia. - Zablokowano nas na postoju, tak jakbyśmy byli jakimiś przestępcami - nie ukrywają swojego oburzenia. - Z doświadczenia wiemy, że gdy tylko na postoju pokaże się policjant, taksówkarze odpalają samochody i szybko odjeżdżają. Stąd ta blokada - wyjaśnia K. Szcześniak. Dodajmy, iż wieść o tym, że drogówka prowadzi kontrolę, rozeszła się po mieście w ciągu kilkunastu minut. Taryf na ulicach i postojach było jakby mniej... Czwartkowa kontrola była pierwszą w tym roku, ale - jak usłyszeliśmy od policjantów - nie ostatnią. Niewykluczone, że kolejna "kontrol" odbędzie się jeszcze w tym miesiącu. Następna za trzy... Łukasz Różański