66-latek spod Koła, na początku marca br. jechał na lokalny targ swoim samochodem z przyczepą. Nie dotarł jednak do celu, po czym rodzina zgłosiła jego zaginięcie. Po tygodniu straż pożarna otrzymała zgłoszenie o samochodzie wynurzającym się z rzeki. Po jego wyciągnięciu odnaleziono ciało mężczyzny, który miał zmasakrowaną od ciosów głowę. W sierpniu policja wpadła na trop dwóch mężczyzn, którzy zamieszani byli w sprawę śmierci 66-latka. Rzecznik Prokuratury Okręgowej w Koninie, Marek Kasprzyk twierdzi, że mężczyźni dokładnie zaplanowali zbrodnię. Zastawili drogę przejazdu mężczyzny gałęziami. Kiedy ten wysiadł z samochodu w celu usunięcia przeszkody, napastnicy napadli go i brutalnie pobili, używając do tego kija i toporka. 66-latek zmarł na miejscu, a dwaj mężczyźni wrzucili jego ciało do pojazdu, a następnie zepchnęli samochód do Warty. Napastnicy początkowo chcieli okraść mężczyznę, który uchodził za zamożną osobę. Plany te usłyszała matka jednego z napastników. Zamiast kradzieży, zaproponowała im aby "uciszyli" 66-latka. Mężczyznom postawiono zarzut zabójstwa ze szczególnym okrucieństwem, a kobiecie podżeganie do zbrodni. Mężczyźni przyznali się do winy.