"Około godziny 11, po przyjściu z wybiegu, Mister zaczął wymiotować, z pyska lała mu się biała woda. Nie mógł utrzymać się na nogach i zachowywał się jak pijany" - napisała właścicielka czworonoga, który "coś zjadł" podczas spaceru na wybiegu. Psa udało się uratować, a zajmujący się nim specjalista potwierdził, że zwierzę zostało otrute. Kobieta poprosiła w mediach społecznościowych o "pomoc w ujęciu sprawcy przestępstwa" i zaapelowała, aby inni mieszkańcy byli ostrożni. "Do wszystkich ludzi, którzy mogą pomóc w ustaleniu sprawcy trucia psów przy wybiegach" o informację zwrócił się również burmistrz Adam Pulit. Nie był to ani pierwszy, ani ostatni przypadek zatrucia. Pod postami komentatorzy poinformowali, że podobne incydenty zdarzają się od zeszłego roku. - Mieliśmy podobne zgłoszenia w ubiegłym roku - powiedział podkom. Maciej Forecki, oficer prasowy KPP Złotów, w rozmowie z polsatnews.pl. - Od początku roku nie prowadzimy tego postępowania - dodał i zaznaczył, że policja prosi o kontakt właścicielkę, bo formalnie nie wpłynęło żadne zgłoszenie w opisywanej przez lokalne media sprawie. Właścicielka zapowiada na Facebooku: "Nie zostawię tego bez wyjaśnienia, tym bardziej, że dowiedziałam się o drugim chorym piesku". Mister wyzdrowiał, kobieta poinformowała, że obecnie "nie ma śladu po truciźnie". Sprawcy może grozić od trzech do pięciu lat więzienia za znęcanie się nad zwierzętami. <a href="https://www.polsatnews.pl/wiadomosc/2021-05-20/ktos-truje-psy-w-zlotowie-z-pyska-lala-mu-sie-biala-woda/?ref=slider" target="_blank">Czytaj więcej na stronie polsatnews.pl</a>