W zasadzie wszystko rozstrzygnęło się już w pierwszej połowie tego spotkania. MKK próbowało postawić strefę, ale ta taktyka tego dnia była zła, bo goście rzucali jak natchnieni za trzy punkty, czym skutecznie rozbijali ,,zonę". Po 10 minutach było (21:36), a do przerwy już (39:63). Już wtedy było wiadomo, że mecz wygrają faworyzowani koszykarze z Leszna. Po przerwie na parkiecie pojawiali się często zmiennicy, przez co spotkanie się wyrównało. Przewaga wywalczona w pierwszych 20 minutach była jednak na tyle duża, że nic nieprzewidzianego nie mogło się już wydarzyć. - Gospodarzom ambicji nie można było na pewno odmówić, ale tak naprawdę, przy dobrej dyspozycji rzutowej mojej drużyny niewiele mogli zrobić. W całym meczu trafiliśmy aż 14 razy za trzy punkty. Zespół zagrał bardzo dynamicznie, pewnie i z pełnym zaangażowaniem. Nad atakiem pracowaliśmy od dwóch miesięcy i dzisiaj to bardzo dobrze funkcjonowało. Sporo mamy do zrobienia w obronie. Nad tym będziemy pracować od grudnia - powiedział Tomasz Grabianowski, trener UKKS WSH Leszno 2000. MKK Gniezno- UKKS WSH Leszno 2000 85:106 (21:36, 18:27, 22:22, 24:21) Punkty dla UKKS WSH Leszno 2000 zdobywali: Nowaczyk 28 (6x3), Grabiński 20, Kaptur 19, Matuszewski 12, Skrzypczak 11, Skonieczny 6, Wojciechowski 6, Kowalski 4, Sterna 0, Szymański 0. Kolejny mecz UKKS WSH Leszno 2000 rozegra w czwartek, 27 listopada o godzinie 19.30, a będą to interesująco zapowiadające się derby Leszna z Polonią w hali Trapez. andre