Mieszkańcy wsi Nowina (Wielkopolska) zaalarmowali inspektorów "Pogotowia i straży dla zwierząt", że 54-letni rolnik Andrzej K. zaniedbuje zwierzęta. Wizyta w gospodarstwie tylko potwierdziła te informacje. Zwierzęta były zagłodzone. Sześciomiesięczne cielaki ważyły jedynie po 50 kg, a powinny 4-5 razy więcej. Były oblepione odchodami i na stałe przyczepione łańcuchem do pustego koryta. W kolejnych pomieszczeniach odkryto kilkanaście martwych zwierząt: krów i świń, w tym młodych. Leżały tam od kilku lat, część była zmumifikowana. Właściciel twierdził, że nie wiedział, skąd się wzięły. W końcu przyznał, że zwierzęta należały do niego, a kiedy padły, nie było go stać na utylizację. Najbardziej chore zwierzęta zostały już wywiezione z gospodarstwa, pozostałe wyjadą za kilka dni. Policja prowadzi postępowanie. Mężczyźnie grozi kara 2 lat pozbawienia wolności i zakaz prowadzenia hodowli zwierząt.