Głosowanie potrwa do godz. 21. w 22 obwodowych komisjach ds. referendum. Jak poinformowała w niedzielę PAP Julita Kaźmierska z Miejskiej Komisji ds. Referendum w Jarocinie, nie odnotowano dotąd przypadków zakłócenia jego przebiegu. Według inicjatorów referendum, obecny burmistrz nie liczy się z wolą mieszkańców Jarocina i podejmuje decyzje sprzeczne z wcześniejszymi deklaracjami - chodzi m.in. o sprawę przekształceń w gminnej oświacie. Adam Pawlicki odpierając zarzuty zapewniał, że referendum ma na celu przejęcie władzy w Jarocinie, a nie rozwiązanie konkretnych problemów. Niedzielne głosowanie ma również zdecydować o odwołaniu przed upływem kadencji miejskich radnych. Pod wnioskiem o przeprowadzenie referendum podpisało się ponad 5 tys. osób. Uprawnionych do udziału w głosowaniu jest 36 402 osoby. Referendum w sprawie odwołania burmistrza Jarocina przed upływem kadencji będzie ważne, jeśli weźmie w nim udział nie mniej niż 10 950 osób. Odnośnie odwołania rady miejskiej, referendum będzie ważne, jeśli weźmie w nim udział nie mniej niż 10 949 osób. W <a class="textLink" href="https://wydarzenia.interia.pl/raport-wybory-samorzadowe-2024" title="wyborach samorządowych" target="_blank">wyborach samorządowych</a> w 2014 roku Adam Pawlicki wygrał wybory na burmistrza Jarocina zdobywając 9 589 głosów (53,56 proc.). Pokonał czworo innych kandydatów. Pawlicki wygrywał wybory na burmistrza Jarocina w 2002, 2006 i 2010 roku. W 2011 r. jego mandat wygasił wojewoda wielkopolski. Stało się to po tym, jak burmistrz usłyszał wyrok roku więzienia w zawieszeniu na dwa lata za działania na szkodę spółki należącej do jego żony.