Do wypadku doszło na ul. Estkowskiego w momencie, gdy mostem przechodziła kilkunastoosobowa grupa dzieci. Według relacji straży pożarnej jedna z płyt chodnikowych nagle uniosła się z ziemi. Słychać też było huk. Służby obecne na miejscu potwierdziły, że pod chodnikiem doszło do zwarcia kabli energetycznych, przez które płynęło napięcie 6 tys. woltów. Poszkodowane dzieci zostały przewiezione do szpitala im. Krysiewicza w Poznaniu. Ich stan nie zagraża zdrowiu. Jedno z nich po udzieleniu pomocy zostało zwolnione do domu. Miało powierzchowne urazy głowy. Stan drugiego chłopca jest bardziej poważny i wymaga pozostawienia w szpitalu. - Ten stan nie zagraża życiu poszkodowanego, ale ma poparzone dolne cześć ciała, a także głowy, w tym gałek ocznych - powiedział dyrektor szpitala Jacek Profaska. Na miejscu pracowała straż pożarna, policja, pogotowie gazowe oraz energetyczne.