Jak powiedział w poniedziałek PAP rzecznik wielkopolskiej policji mł. insp. Andrzej Borowiak, w trakcie interwencji użyto armatki wodnej i rozpylaczy gazu pieprzowego. - Po zgromadzeniu na Placu Mickiewicza - gdzie było ok. 20 tys. osób - część tych ludzi przemieściła się na Stary Rynek. Około północy grupka 300 osób próbowała wedrzeć się do skłotu Odzysk. Próbowano m.in. podpalić drewniane palety zgromadzone przy wejściu - relacjonował Borowiak. Jak dodał, po podjęciu interwencji przez policję nastąpiła eskalacja wydarzeń. - Zaczęły się ataki na policjantów różnego rodzaju przedmiotami. Trwało to około godzinę. Zatrzymano łącznie 59 osób podejrzanych o różne przestępstwa i wykroczenia - podał. Policja informuje, że pomocy wymagało w sumie 11 funkcjonariuszy - mieli drobne urazy. Jeden z nich ma złamany palec, inny został uderzony kamieniem. W nocy uszkodzony został również wóz transmisyjny TVP - rano policja dokonała jego oględzin. Według inżyniera wozu TVP, Bartłomieja Wojtczaka, w czasie zdarzenia zaatakowani pracownicy nie mogli liczyć na pomoc funkcjonariuszy. Zobacz relację inżyniera wozu TVP: W niedzielę wieczorem Lech Poznań dzięki remisowi z Wisłą Kraków (0:0) zdobył mistrzostwo Polski. Sympatycy Lecha Poznań na Placu Mickiewicza świętowało siódmy w historii klubu tytuł mistrza kraju. Tuż przed godziną 23 do kibiców dołączyli również piłkarze. Feta z udziałem piłkarzy zakończyła się po niespełna godzinie, a zawodnicy udali się jeszcze na uroczystą kolację. Kibice świętowali dalej w okolicznych pubach i kawiarniach.