Jako pierwsi bardzo dobrą okazję do zdobycia bramki stworzyli goście z Leszna, ale sytuacji w 3 minucie spotkania nie wykorzystał Bartosz Świętek. Potem dobrą okazję miał Artur Krawczyk, ale gdy był w sytuacji jeden na jeden z bramkarzem zgubił piłkę. Do 28 minuty utrzymywał się wynik bezbramkowy, choć trzeba powiedzieć, że także gospodarze w tym czasie stworzyli dwie dobre sytuacje bramkowe. Jednak i oni ich nie wykorzystali. Potem rozwiązał się worek z bramkami. W głównej roli występowali gospodarze. W ciągu kilku minut zdobyli trzy bramki, a tuż przed końcem I połowy trafili po raz czwarty za sprawą bramki z dystansu Brauzy. Po przerwie znów goście jako pierwsi mogli zdobyć bramkę i gdy wydawało się, że po lobie w wykonaniu Jakuba Pujanka piłka wreszcie trafi do bramki, to jak na złość wpadła na boczną siatkę. Później Polonia popełniała szkolne błędy. Kilka podań przecinanych przez gospodarzy przynosiło kolejne bramki. W 78 minucie było już 7:0. Honorową bramkę dla gości w 82 minucie meczu zdobył Świętek z rzutu karnego, po faulu na Ceglarku. Sparta ustaliła wynik spokania w 90 minucie mecz na 8:1, kiedy zawodnik gospodarzy dopadł do bezpańskiej piłki. - Gospodarze zagrali rewelacyjnie, jeśli chodzi o skuteczność. Potwierdziło się, że to bardzo rutynowany zespół. Nas to jednak wcale nie tłumaczy. Popełniliśmy całą masę szkolnych błędów. Z gry nie wyglądało to źle, jednak już wynik jest dla nas ogromnym ciosem - powiedział Jerzy Radojewski, trener Polonii 1912 Leszno. Polonia: Banaszak - Wojciechowski, Kucharzak, Siwy (46 Olszak), Piech, Bordulak - Świętek, Lipiec, Matuszewski (52 Ceglarek) - Krawczyk (66 Glapiak), J.Pujanek (58 Ł.Pujanek). Kolejny mecz leszczynianie zagrają też na wyjeździe. Rywalem będzie tym razem Mień Lipno. andre