Do wznowienia rozgrywek jeszcze sporo czasu. Do pojedynku z Finepharmem AZS KK Jelenia Góra leszczynianki będą pilnie trenować, póki co bez zawodniczek zza oceanu. - ,,Wakacje" dla zawodniczek się zakończyły. Były nawet za długie. Wracamy do mocnych treningów. Jeszcze tylko czekamy na obie Amerykanki. White wróci 8-9 stycznia, a Shields 11-12 stycznia i wtedy będziemy na powrót wkomponowywać je w zespół - mówi Jarosław Krysiewicz, trener PKM Duda Super-Pol Leszno. Drużyna zamierza też rozegrać sparingi. Na pewno odbędą się dwie takie gry. 14 stycznia leszczynianki zagrają wyjazdowy mecz z Cukierkami Odrą Brzeg, a 17 stycznia sprawdzą jedną z czołowych drużyn I ligi: Lidera Pruszków. - W tym drugim przypadku mecz odbędzie się w Lesznie, pod warunkiem, że będzie wolna hala. Jeśli nie, to poszukamy wolnego boiska gdzieś w pobliżu. Może będzie to Rawicz, może inna miejscowość. Wtedy tak w ramach promocji żeńskiego basketu - dodaje Krysiewicz. Nie jest wykluczone, że dojdzie też do towarzyskiej gry z Cukierkami w Lesznie. Być może odbędzie się też sparing z INEĄ AZS Poznań, wszystko po to, by jak najlepiej przygotować się do pojedynku z Finepharmem. Czy szkoleniowiec drużyny PKM Duda Super-Pol Leszno ma już pomysł na najbliższego ligowego rywala? - Miałbym go, gdyby zespół w Jeleniej Górze pozostał taki jaki był do tej pory. Chodzą jednak słuchy, że nie wrócą już: Merideth oraz Ristic i że dojdzie też do zmiany trenera. Może być więc tak, że dojdą tam nowe koszykarki, zmieni się trener i będzie tam zupełnie inaczej grająca drużyna. Dla nas lepiej by było, gdyby do takich roszad tam nie doszło. W przeciwnym razie rywal może być dla nas dużą niewiadomą - przyznaje Krysiewicz. Ten ważny dla obu drużyn ligowy mecz rozegrany zostanie 21 stycznia (środa) w Jeleniej Górze. andre