Matka dziewczynki, po powrocie z wakacji odkryła, że z domu zniknęła złota biżuteria, którą jej córka otrzymała w prezencie komunijnym od członków rodziny. Pokrzywdzona wyceniła precjoza na około 1700 zł. "Kilka dni po zgłoszeniu kradzieży policjanci zatrzymali podejrzanego. Okazał się nim 37-letni brat kobiety. Sprawca sprzedał skradzione przedmioty miejscowemu jubilerowi za 500 złotych, podając się za ich właściciela" - powiedział PAP rzecznik prasowy krotoszyńskiej policji Piotr Szczepaniak. Mężczyźnie przedstawiono dwa zarzuty - kradzieży i wprowadzenia w błąd jubilera. 37-latek przyznał się do zarzucanych mu czynów twierdząc, że pieniądze wydał na jedzenie. "Biżuterii nie udało się już odzyskać, ponieważ jubiler zdążył ją przerobić" - poinformował rzecznik. Grozi mu do 8 lat więzienia.