"Liczba osób rannych się na razie nie zmieniła, niestety zwiększyła się za to liczba ofiar śmiertelnych. Około godziny 14. otrzymaliśmy informację o znalezieniu kolejnego ciała" - powiedział Stube. Komendant Główny PSP. gen. brygadier Leszek Suski powiedział w niedzielę, że w gruzowisku nie powinno już być więcej osób. "W budynku przebywało 40 osób, 24 osoby zostały poszkodowane. Mamy cztery ofiary śmiertelne. Według naszych wyliczeń, naszych urządzeń pomiarowych, naszych grup poszukiwawczo-ratowniczych w tym gruzowisku nikt już raczej nie powinien się znajdować" - powiedział. Zapewnił, że strażacy będą pracować na miejscu do czasu całkowitego odgruzowania miejsca zdarzenia. Akcja może potrwać do poniedziałku. "Budynek jest niestabilny, stwarza problemy z wejściem do środka - zwłaszcza dla ratowników. Musimy tutaj działać bardzo ostrożnie" - powiedział. Na miejscu pracuje 150 ratowników, trzy grupy poszukiwawczo-ratownicze w tym ratownicy z Warszawy, z Łodzi. Pierwszą grupą, która zaczęła prowadzić działania poszukiwawczo-ratownicze była grupa z Poznania. Trzy osoby w stanie ciężkim Wojewoda wielkopolski <a class="db-object" title="Zbigniew Hoffmann" href="https://wydarzenia.interia.pl/tematy-zbigniew-hoffmann,gsbi,4097" data-id="4097" data-type="theme">Zbigniew Hoffmann</a> podał, że wśród rannych trzy osoby są w stanie ciężkim. To dwie osoby dorosłe i dziecko - podał lekarz. Jedna z osób jest ciężko poparzona. 18 osób jest lekko rannych - trafiły do poznańskich szpitali na diagnostykę. Zastępca prezydenta Poznania Mariusz Wiśniewski poinformował, że osoby nieposzkodowane fizycznie podczas wybuchu i zawalenia budynku zostały przewiezione do pobliskiego hotelu; mają zapewnione schronienie i pomoc służb społecznych oraz pomoc psychologiczną. Pracownicy służb przeprowadzają wywiady z tymi osobami, tak by można było im świadczyć od poniedziałku pomoc materialną i finansową, przygotowaną w takich przypadkach. Zasiłki od poniedziałku "Od poniedziałku będziemy wypłacać pierwsze zasiłki poszkodowanym rodzinom. Pieniądze będą pochodzić z budżetu Miasta Poznania, ale o wysokości zasiłków będziemy mogli powiedzieć dopiero w poniedziałek - wtedy będziemy też wiedzieli dokładnie o indywidualnych potrzebach wszystkich tych osób" - powiedział PAP Solarski. Jak dodał, obecnie w hotelu przy ul. Łozowej przebywa 31 osób, w tym czworo dzieci. "Od godzin południowych rozmawiamy ze wszystkimi rodzinami, które są obecnie w hotelu przy ul. Łozowej, gdzie mają zapewniony nocleg i pomoc, także psychologiczną. Poszkodowane rodziny już zgłaszają nam te najpilniejsze potrzeby, wśród nich np. brak leków, które muszą stale przyjmować. Na miejsce został skierowany lekarz, który będzie w stanie wypisać recepty, by te osoby mogły chociaż te leki wykupić" - mówił. Solarski podkreślił, że rozpoczęła się już także zbiórka darów dla poszkodowanych. "Nawiązaliśmy współpracę z Caritasem i osoby, które chcą pomóc, mogą wesprzeć zbiórkę w siedzibie Caritas przy rynku Wildeckim; mogą to być zarówno pieniądze, jak i rzeczy materialne" - zaznaczył. Dodał, że poszkodowanym potrzebne jest wszystko - od pożywienia, odzieży i pościeli, po środki czystości, czy kosmetyki. Wybuch gazu? Dyrektor gazowni podał, że 10 minut po zdarzeniu odcięto gaz, przeszukano teren pod kątem jakichkolwiek wycieków gazu, czego nie stwierdzono. Poinformował, że budynek 19 lutego przeszedł rutynowy przegląd instalacji, który nie wykazał żadnej nieszczelności. Nie było również żadnych zgłoszeń co do nieszczelności instalacji. Wojewoda zaznaczył, że nie można przesądzać jeszcze o przyczynach katastrofy, np. że był to wybuch butli z gazem używanej w jednym z mieszkań. Szef straży podał, że na 18 mieszkań, zniszczeniu uległy cztery - były one zawalone. Może runąć frontowa ściana budynku - zaznaczył. Poprosił, by nie używać dronów w pobliżu miejsca katastrofy. Do wybuchu gazu i zawalenia się kamienicy przy ul. 28 Czerwca w Poznaniu doszło ok. godz. 7.50 w niedzielę. Na miejscu pracują 24 jednostki straży pożarnej. Informacje dot. katastrofy budowlanej w Poznaniu szef MSWiA Joachim Brudziński na bieżąco przekazuje premierowi Mateuszowi Morawieckiemu.