Kynoterapia (zwana również dogoterapią) to metoda wzmacniająca efektywność rozwoju osobistego, a więc osobowości, edukacji i rehabilitacji, w której motywatorem jest odpowiednio wyselekcjonowany i wyszkolony pies, prowadzony przez wykwalifikowanego terapeutę. Metoda ta jest również stosowana rekreacyjnie. Od czterech lat kynoterapię prowadzi się w ośrodku rehabilitacyjno - edukacyjno - wychowawczym w Lesznie, który zajmuje się rehabilitacją osób niepełnosprawnych umysłowo. Pies łagodzi obyczaje Kynoteropia jest przeznaczona m.in. dla osób z mózgowym porażeniem dziecięcym, nerwicami, autyzmem, zespołem Downa, zaburzeniami nastroju i zaburzeniami emocjonalnymi, ADHD, niedowładem kończyn, wadami postawy, a także zaburzeniami mowy, wzroku i słuchu. Zajęcia polegają na poznawaniu budowy ciała psa, a przez to kształtowaniu orientacji w schemacie własnego ciała, stymulowaniu zmysłu wzroku, słuchu i dotyku, doskonaleniu sprawności ruchowej, ćwiczeniu koncentracji uwagi, pobudzaniu spontanicznej aktywności w zabawach z psem, okazywaniu emocji i równoczesnej nauce kontroli emocji. Dzieci stają się spokojniejsze i bardziej otwarte - W ramach zajęć prowadzony jest m.in. trening higieniczny, czyli nauka troski o higienę własnego ciała poprzez dbałość o czystość psa, np. mycie rąk, czesanie i karmienie psa, a także naśladowanie ruchów i pozycji ciała, np. chodzenie i siadanie, nauka samodzielności poprzez samodzielne wykonywanie zadań z udziałem psa - tłumaczy Natalia Jankowska, pedagog specjalny, wicedyrektor ośrodka rehabilitacyjno - edukacyjno - wychowawczego w Lesznie. - Uzyskujemy bardzo szybki i widoczny efekt u znaczącej większości naszych podopiecznych. Zajęcia z psem zaczynały się kiedyś często od lęku, płaczu czy wręcz ucieczki, a dziś kończą się na przytulaniu, całowaniu w nos, pieszczotach i czesaniu. Dotyk psiej łapy dostarcza wiele radości naszym wychowankom. Ich rodzice podkreślają, że dzieci są spokojniejsze, chętniej występują publicznie, są bardziej otwarte na otoczenie. Natalia Jankowska tłumaczy, że wielu podopiecznych z niepełnosprawnością umysłową zachęca swe rodziny do kupna psa, co znacznie może poprawić trudną na co dzień sytuację w domu. Jej zdaniem "pies łagodzi obyczaje'', więc absorbujące wiele czasu i sił życie w rodzinach dotkniętych niepełnosprawnością stanie się z udziałem zwierzęcia łatwiejsze i spokojniejsze. Tylko dla łagodnych Marcin Pietrzak z Rydzyny jest właścicielem jedynego w regionie leszczyńskim psa z certyfikatem terapeutycznym wydawanym przez Polski Związek Kynoterapeutyczny. Border collie o imieniu Enzo to niezwykle łagodny pies, który uwielbia wszelkie zabawy z innymi. Warunkiem uzyskania certyfikatu jest uczestnictwo terapeuty i psa w specjalistycznym kursie. W kynoterapii preferowane są psy łagodne, przewidywalne, najlepiej rasowe, np. border collie, husky, nowofundlandy, labradory, goldeny. Niewskazane są z kolei psy obronne, stróżujące i bojowe, np. bulteriery, pitbulle czy nawet owczarki podhalańskie. - Terapia z udziałem psa jest najefektywniejszą w rehabilitacji dzieci z uwagi na ich naturalne zainteresowanie zwierzętami oraz atrakcyjną dla dziecka formę wysiłku rehabilitacyjnego, czyli zabawę - tłumaczy Marcin Pietrzak, kynoterapeuta, właściciel certyfikowanego psa Enzo. - Zajęcia są indywidualnie planowane i dopasowywane w zależności od stopnia i rodzaju niepełnosprawności, diagnozy i zaleceń lekarskich oraz aktualnych potrzeb rehabilitowanych osób. Pies też człowiek Od pół roku pies Enzo ma domowego towarzysza. Buster (także rasy border collie) jest przygotowywany jako kontynuator i uzupełnienie misji kynoterapuetycznej swego starszego kolegi. Ponieważ kolejne placówki wprowadzają zajęcia z kynoterapii - m.in. przedszkola integracyjne w Lesznie oraz we Wschowie - Marcin Pietrzak zdecydował się na przygotowanie kolejnego psa do zajęć z niepełnosprawnymi. - Można powiedzieć, że pies też człowiek i ma prawo być zmęczony np. intensywnym kontaktem z grupą osób, która przecież nie zawsze jest dla niego tylko miła. Optymalny wymiar zajęć jednego psa to 15-16 godzin tygodniowo. Praca z dziećmi niepełnosprawnymi trwa jednorazowo od 30 do 45 minut, w zależności od indywidualnych potrzeb, aktualnej wydolności osoby rehabilitowanej oraz możliwości psa terapeutycznego. - W przypadku oznak zmęczenia u psa, przerywam zajęcia i powracam do nich dopiero, kiedy zwierzę odpocznie. Zajęcia ze zmęczonym zwierzęciem są tak samo niemiłe dla niego, jak i dla ich uczestników, a ponadto nieefektywne - dodaje Marcin Pietrzak. ram