Największym problemem pabianiczanek jest bowiem w tej chwili brak odpowiedniej hali, w której mogłyby rozgrywać mecze w ekstraklasie. - To duży problem. W Pabianicach takiej hali nie ma. Ta, w której graliśmy do tej pory jest o metr za wąska i o dwa metry za krótka by spełnić wymogi, jakie będą obowiązywały w ekstraklasie od nowego sezonu. Szukamy więc jakiegoś obiektu zastępczego poza Pabianicami. Zadania nie ułatwia nam to, że PLKK dopuszcza do rozgrywek wyłącznie hale z parkietem, zakazując gry na innych nawierzchniach - powiedział dyrektor pabianickiego klubu Zbigniew Grzanka. Zdaniem prezesa BS Paco-Bank Jerzego Błochowiaka PLKK powinna dopuścić do rozgrywek również inne nawierzchnie niż parkiet. - Jeśli w pierwszej lidze można grać na innych nawierzchniach, a w ekstraklasie nie, to trudno oprzeć się wrażeniu, że wymóg ten został wprowadzony wyłącznie dla zawodniczek zagranicznych. Takie rozwiązanie nie ma sensu i nie pomaga klubom. Mamy nadzieję, że PLKK jeszcze zmieni swoją decyzję - powiedział Błochowiak. Działacze z Pabianic rozważali możliwość rozgrywania spotkań m.in. w Ujeździe, Kleszczowie i Zgierzu, jednak musieli zrezygnować z tego pomysłu, gdyż w tamtejszych halach nie ma parkietu. Obiektu spełniającej w tej chwili wymogi PLKK nie ma również w Łodzi. Koszykarki z Pabianic być może swoje mecze będą więc rozgrywać w pobliskim Ksawerowie, gdzie jest hala z parkietem, ale brakuje m.in. zegara meczowego, zegarów do pomiaru 14 sekund i sieci internetowej. - Jesteśmy umówieni z wójtem Ksawerowa. Będziemy rozmawiać o możliwości przystosowania tamtejszego obiektu do wymogów ekstraklasy - powiedział prezes BS Paco-Bank Jerzy Błochowiak. Prezes podkreślił, że dopiero po rozwiązaniu problemów związanych z halą rozpocznie się budowa zespołu na nowy sezon. - Nie mając hali nie możemy podejmować żadnych zobowiązań zarówno wobec sponsorów jak i zawodniczek. Dlatego jak najszybciej musimy rozwiązać ten palący problem - powiedział Błochowiak. Dodał, że miniony sezon klub zakończył bez żadnych długów, choć tradycyjnie nie mógł liczyć na wsparcie i zainteresowanie ze strony władz miasta. Dzięki prywatnym sponsorom udało się jednak utrzymać zespół, który w bezapelacyjny sposób wywalczył awans do PLKK. Pabianiczanki powtórzyły swój wyczyn sprzed dwóch lat, kiedy to wygrały w 1. lidze wszystkie swoje mecze. - W trakcie tych dwóch sezonów spędzonych na zapleczu ekstraklasy rozegraliśmy w sumie 62 mecze ligowe i wszystkie wygraliśmy - podkreślił Grzanka.