Po tym, jak biało-czerwoni pokonali Rosję (24:22), wydawało się, że w rundzie wstępnej mistrzostw świata, jeszcze tylko Niemcy mogą naszym szczypiornistom sprawić problemy. Tymczasem wczoraj podopieczni Bogdana Wenty doznali zaskakującej porażki z Macedonią. Polacy zapewne i tak awansują do kolejnej fazy turnieju, ale w kontekście dalszej walki o półfinał możemy żałować straconych punktów. Macedonia to europejski średniak i to taki z dolnej półki. Lekceważyć jej jednak nie wolno, o czym przekonali się Islandczycy. To właśnie wicemistrzowie olimpijscy potknęli się na tym rywalu w eliminacjach do chorwackich mistrzostw świata. Na globalny czempionat Macedończycy przyjechali z myślą, o tym, by zaistnieć i zaznaczyć swój udział. Niestety, udało im się to w starciu z naszą reprezentacją. Pokonanie wicemistrzów świata to z pewnością spory sukces dla tej ekipy. Zabrakło pary Na porażkę z niżej notowanym rywalem, miało wpływ kilka niekorzystnych dla biało-czerwonych czynników. Po pierwsze, nasi szczypiorniści czuli "w nogach" ciężki mecz z Rosją. Macedonia nie dość, że grała w niedzielę "spacerek" z Algierią, to jeszcze czasu na regenerację miała więcej. Zmęczenie Polakom udało się ukryć w pierwszej połowie, gdy grając z kontry, nie trwonili sił w ataku pozycyjnym. Słaby w ich wykonaniu początek drugiej odsłony meczu wymusił jednak mozolne odrabianie strat, co kosztowało sporo energii. Tej brakowało w obronie i przeciwnicy z dużą swobodą dochodzili do czystych sytuacji rzutowych. Zryw w końcówce omal nie przyniósł naszym remisu, a przy sprzyjających okolicznościach nawet wygranej. Szczęście było jednak przy szczypiornistach z Bałkanów. Gol zdobyty przez nich 20 s przed końcem, zdecydował o losach meczu. Trudniej o półfinał Porażka z Macedonią z pewnością nie zamknie nam drogi do kolejnej rundy. Dwa punkty brakujące do awansu, naszym szczypiornistom z pewnością uda się zdobyć w starciu z Niemcami bądź Tunezją. Dobrze by się jednak stało, gdyby nasi wygrali oba te spotkania. Do fazy zasadniczej mistrzostw zostanie im bowiem zaliczony dorobek z I rundy. Z tym, że zostaną w nim uwzględnione wyniki tylko tych spotkań, które Polacy rozegrali z innymi drużynami, które przebrnęły tę fazę eliminacji. Zatem życząc naszym kolejnych zwycięstw, wypada także mieć nadzieję, że Macedonia, nie zajmie jednego z trzech pierwszych miejsc w naszej grupie, które premiowałyby ją do walki o półfinał. Jeśli tak się jednak stanie, na starcie będziemy ubożsi o co najmniej dwa "oczka", a co za tym idzie, trudniej będzie o awans do strefy medalowej. Czas na rewanż Dziś uczestnicy mistrzostw mają dzień przerwy. Jutro Polacy zagrają z Niemcami. Będzie to rewanż za ostatni finał mistrzostw świata. Wówczas górą byli nasi zachodni sąsiedzi. Na to spotkanie z pewnością naszym ani sił, ani motywacji nie zbraknie. POLSKA 29 MACEDONIA 30 (15:16) Polska: Szmal, Malcher - Jaszka, Kuchczyński 2, Bielecki 7, Żółtak 1, Wleklak 1, B. Jurecki, Jurasik 3, Jurkiewicz, M. Jurecki, Tłuczyński 5, Lijewski 7, Gliński 3. Najwięcej bramek dla Macedonii: Lazarov 13, Alushovski i Mojsovski po 5. Kary: 8 i 8 min. Piotr Pezdan