Ze zmian w przepisach cieszą się miłośnicy joggingu. Ale są też malkontenci. Narzekają głównie ci, którzy nie chcą biegać, tylko siedzieć na ławkach w parku. Biegacze uznają swoje prawa, a osób będących z dziećmi nie omijają i wbiegają w ludzi - mówi jeden z bywalców Łazienek. Biegacze zaprzeczają, podkreślając, że są bardzo kulturalni. Mniej powodów do skarg mają zwolennicy bardziej biernych form wypoczynku w weekendy, kiedy po godzinie dziesiątej obowiązuje zakaz biegania. W Łazienkach obowiązuje nadal wiele absurdalnych przepisów takich jak "Tu nie wolno deptać trawy". Odwiedzający park śmieją się, że być może trawa też jest jakimś pomnikiem... przyrody i jak tak dalej pójdzie - wszyscy zamienią się w eksponaty.