Po miesięcznych zmaganiach reprezentanci Podkarpacia mogą się pochwalić zdobyciem 12 medali, z czego połowa była z najcenniejszego kruszcu. Dało to im 7. miejsce w klasyfikacji województw. Aż 6 krążków zdobył dla naszej ekipy panczenista Górnika Sanok Mateusz Chabko. - To wynik godny uwagi. Z pewnością w przyszłości ten chłopak może sporo osiągnąć - przyznał prezes Podkarpackiego Stowarzyszenia Związków Sportowych, Jerzy Szczerbaty. - Zaskoczyli nas też pozytywnie narciarze alpejscy. Nie zdobyli co prawda medalowych pozycji, ale zajmowali wysokie miejsca, za które przyznawano sporą liczbę punktów do klasyfikacji województw. Na pewno nasi młodzi sportowcy swojego startu nie muszą się wstydzić. Nad sprawnym przebiegiem imprezy oprócz Jerzego Szczerbatego czuwali przedstawiciele Urzędu Marszałkowskiego - Marcin Szczepański i Marek Grzesik. Dwaj pierwsi pracowali już przy organizacji poprzedniej olimpiady, która cztery lata temu odbyła się w naszym regionie. - Na pewno doświadczenia wtedy zdobyte zaprocentowały teraz. Staraliśmy się zapewnić zawodnikom optymalne warunki startu, zakwaterowania i wyżywienia. Trudno jest chwalić samego siebie, ale wydaje mi się, że udało nam się stanąć na wysokości zadania. Słowa uznania należą się też osobom, które były odpowiedzialne za przygotowanie poszczególnych obiektów do zawodów. Widziałem, jaką pracę musiały one wykonać. Oczywiście drobne wpadki były, ale nie da się ich uniknąć - podsumował Jerzy Szczerbaty. Piotr Pezdan