Członkowie rodziny 41-letniego mężczyzny domyślając się, że mogło dojść do wypadku, rozpoczęli wypompowywanie wody ze studni. Gdy jej poziom się obniżył, dostrzegli ciało. - Wtedy zostały wezwane służby - powiedziała Interii aspirant Urszula Chmura, oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji w Mielcu.Do zdarzenia doszło w Wadowicach Dolnych w powiecie Mieleckim (woj. podkarpackie). Policja otrzymała zgłoszenie około godz. 9:30 w poniedziałek.<a href="https://wydarzenia.interia.pl/swiat/news-ukraina-matka-wskoczyla-za-corka-do-17-metrowej-studni,nId,5140930" target="_blank">Ukraina: Matka wskoczyła za córką do 17-metrowej studni</a>Ciało wydobyli ze studni strażacy, lekarz stwierdził zgon.Policyjny technik zabezpieczył na miejscu ślady kryminalistyczne. Oględziny przeprowadził także prokurator.- Wykluczony został udział osób trzecich w zdarzeniu - powiedziała asp. Chmura. Według niej śledczy rozważają m.in. nieszczęśliwy wypadek.