O końcowym wyniku zadecydował ostatni pojedynek pomiędzy Marcinem Rekowskim a Litwinem występującym w barwach niemieckiego klubu - Vitalijusem Subaciusem. Rekowski po ładnej walce pokonał rywala i zapewnił jeden punkt poznańskiej drużynie. Prezes i jednocześnie trener PKB Poznań Zdzisław Nowak z mieszanymi uczuciami przyjął końcowy wynik. Jego zdaniem dwa werdykty sędziowskie były niesprawiedliwe. Mecze sędziuje sześciu arbitrów - trzech niemieckich i trzech polskich. - Moim zdaniem Michał Chudecki i Włodzimierz Letr wygrali swoje walki. Niestety, gdy przy stoliku było trzech niemieckich sędziów, my przegrywaliśmy walki - powiedział Nowak. Dla PKB Poznań było to czwarte spotkanie w Bundeslidze. Na koncie mają dwie porażki, remis i zwycięstwo odniesione przed dwoma tygodniami nad Herthą Berlin. - Przyszło nam walczyć naprawdę z silnymi drużynami, w których nie brakuje mistrzów swojego kraju. Na pewno przewyższają nas doświadczeniem na arenie międzynarodowej. Taki Rinat Karimov, z którym przegrał Krzysiek Chodecki, to były wicemistrz świata juniorów. My dopiero się uczymy, dla nas to sezon prób i błędów - dodał Nowak. Poznaniacy, jeśli zajmą jedno z dwóch pierwszych miejsc, będą rywalizować o medale. Do rozegrania w grupie wschodniej, w której występuje PKB, pozostały jeszcze dwa mecze pomiędzy niemieckimi drużynami - Herthą i Motorem.