Koszykarki wicemistrza Polski zakończyły pierwszą fazę pierwszego etapu z dorobkiem jednego zwycięstwa w pięciu spotkaniach. W rewanżach debiutujący w Eurolidze zespół z Gorzowa Wplk. powinien mieć łatwiej, bo cztery spotkania rozegra na własnym parkiecie. Spotkanie w Koszycach było wyrównane, mimo że mistrzynie Słowacji miały ogromna przewagę pod tablicami (wygrały w tym elemencie 45:28, w czym największa zasługa środkowej Lindy Froelich). Niemka występująca w Good Angels uzyskała double-double - 11 pkt i miała taką samą liczbę zbiórek. Najwięcej problemów gorzowiankom sprawiała Amerykanka Angel McCoughrty, która trafiła 9 z 13 rzutów za dwa punkty. Była też najczęściej faulowaną zawodniczką Koszyc i z linii rzutów wolnych dorzuciła kolejne siedem punktów. Po dwóch kwartach zespół z Koszyc prowadził 33:31. W trzeciej kwarcie zawodniczki mistrza Słowacji uzyskały największe prowadzenie, ale w ostatniej kwarcie ambitnie walczące gorzowianki zmniejszyły straty. Po koszu Justyny Żurowskiej wicemistrzynie polski przegrywały w 33. minucie tylko 57:59. Rywalki odpowiedziały jednak natychmiast - uzyskały sześć punktów z rzędu. To pozwoliło im kontrolować przebieg spotkania do ostatnich sekund.