- Rzeczywiście, sytuacja jest bardzo dziwna. W europejskich rozgrywkach widzimy zupełnie inny poznański zespół niż w ekstraklasie. Na mocnych rywali Lech się mobilizuje, a na słabszych już nie. To zresztą częsty przypadek w futbolu. Pamiętam ze swojej kariery, że gdy grałem z przeciętnym przeciwnikiem, różnie bywało z koncentracją. Czasami myślało się, że zwycięstwo przyjdzie bez większego wysiłku - powiedział Bąk. 96-krotny reprezentant Polski podkreślił, że pod względem kadrowym Lech jest bardzo mocnym zespołem. - Jeśli Lech "idzie" na sto procent, właściwie nie sposób go zatrzymać. Potencjał ma naprawdę ogromny. Powinien wygrywać niemal każdy mecz w lidze - przyznał Bąk. - Jaka jest recepta na poprawę wyników w ekstraklasie? Trener musi spokojnie porozmawiać z zawodnikami, ponieważ problem tkwi w ich głowach - dodał. Po dwunastu kolejkach rozgrywek ekstraklasy poznaniacy zajmują 15. miejsce (mają jeszcze spotkanie zaległe z Polonią Warszawa), przegrali aż cztery z pięciu ostatnich meczów. Z kolei po czterech seriach spotkań w grupie A Ligi Europejskiej Lech jest liderem. W miniony czwartek sensacyjnie pokonał Manchester City 3:1. - Sytuacja Lecha w ekstraklasie jest dokładnie odwrotna od tej, jaką ma w Lidze Europejskiej. Na krajowym podwórku poznaniacy są faworytami każdego meczu, ale rywale bardzo spinają się przez konfrontacją z nimi. Z kolei w rozgrywkach UEFA to Lech maksymalnie mobilizuje się na mecze z Juventusem i Manchesterem City - podkreślił Bąk. Według byłego reprezentanta Polski obecne kłopoty Lecha są przejściowe, a kibice tego zespołu w żadnym wypadku nie muszą obawiać się spadku z ekstraklasy. - Ryzyko degradacji Lecha? Bez przesady, nie popadajmy w skrajności. Lech na pewno nie spadnie z ekstraklasy. Niedługo zacznie piąć się w tabeli - zakończył Jacek Bąk. Rozmawiał Maciej Białek