Jak poinformował przedstawiciel organizatora imprezy, do zawodów, które po raz piąty odbywały się pod patronatem przewodniczącego Komisji Senatu RP ds. Emigracji i Łączności z Polakami za Granicą przystąpiło 135 zawodników. - Turniej od lat ma formułę open, co oznacza, że mogą wziąć w nim udział wszyscy Polacy, bez względu na miejsce zamieszkania. Wśród uczestników dominowali rodacy z USA i Kanady, ale zagrali także krajanie z innych regionów świata. Wybitni sportowcy, którzy zaszczyli nas swą obecnością, pół życia spędzili za granicą - powiedział Paweł Gąsior, prezes organizującej rozgrywki Polish American Golf Association. Były hokeista ligi NHL zagrał trzy równe rundy i skończył zawody sumą 247 uderzeń. - To wynik daleki od moich rekordowych, ale po zimowej przerwie od golfa nie oczekiwałem innego. Minimum osiągnąłem, a do domu wracam z medalem, bowiem uplasowałem się na trzecim miejscu w mojej grupie wiekowej. No i co ważniejsze, byłem lepszy od... Jurka - podkreślił z uśmiechem 41-letni Czerkawski. Dodał, że wraz z byłym bramkarzem Realu Madryt i FC Liverpoolu w przerwie między rozgrywkami znaleźli czas, aby... oglądać zawodowy golfowy turniej Honda Classic. - Z The Fountains Country Club, na którym graliśmy, wyskoczyliśmy do Palm Beach, gdzie rywalizowali m.in. Tiger Woods i Rory McIlroy. Mieliśmy niesamowitą okazję podziwiać najlepszych golfistów świata w zmaganiach na niezwykle trudnych dołkach numer 15, 16 i 17 pola PGA National Champion nazywanych The Bear Trap, czyli sidłami na niedźwiedzie - wspomniał Czerkawski. Dudek miał szansę na podium, jednak na przedostatnim dołku finałowej rundy przekreślił ją, gdy na umieszczenie piłki w dołku o normie czterech uderzeń potrzebował ich aż dziewięciu. Ostatecznie na karcie wyników wpisano 249 "strzałów". Zbigniew Boniek zajął 84. miejsce, sumą 306 uderzeń. Jak przekazali organizatorzy prezes PZPN na wynik nie narzekał. Żartował, że skoro przyleciał na odległą Florydę to nie spieszył się z umieszczaniem piłki w dołku, bowiem "chciał się nagrać". Polonijnym mistrzem świata został urodzony w Austrii 25-letni Aleksander Kleszcz. Wśród kobiet triumfowała 29-letnia mieszkanka Los Angeles Izabela Sander, zawodowo zajmująca się inżynierią silników rakietowych. Dudek, który ostatni raz w bramce reprezentacji Polski stanie 1 czerwca w meczu towarzyskim przeciwko drużynie Liechtensteinu, w golfa zaczął grać w 2007 roku. Po zakończeniu kariery w Realu Madryt tej olimpijskiej już dyscyplinie poświęcał wiele czasu, rywalizując m.in. w turniejach mistrzowskich Polskiego Związku Golfa. Wraz z Czerkawskim w sierpniu zakwalifikowali się do finału 18. międzynarodowych mistrzostw kraju. W przerwach meczów piłkarskich mistrzostw Europy 2012 mieli okazję rozegrać rundę m.in. z Bońkiem, który choć w golfa zaczął grać wcześniej to więcej wolnego czasu poświęcał dotychczas wyścigom kłusaków. - Konie są moim hobby od dziecka, golf zaczął się po zakończeniu kariery piłkarskiej. Syn Tomasz grał na wysokim poziomie, więc poszedłem kilka razy podpatrzeć, jak uderza. Spróbowałem i mnie wciągnęło. Jednak rzadko startuję w turniejach - wyznał prezes PZPN, a wcześniej podkreślił: "To jedyny sport, który daje mi oderwanie od zawodowych myśli. Od pierwszego do ostatniego dołka właściwie o niczym, poza dobrym uderzeniem, nie myślę. To najuczciwszy sport na świecie. W golfie nie ma sędziego, nikt nie może ci przeszkodzić. Jesteś ty, piłka i dołek. Danego dnia masz takie same szanse, jak wszyscy inni. Jak jesteś najlepszy, to wygrasz".