Bramki: dla Polski - Krzysztof Kmieć - dwie (8, 28); dla Szwajcarii - Quentin Studemann (3), Philippe Bernhard (28-kr. róg), Nicolas Steffen - dwie (38, 40-kr. róg). Fatalnie zakończyły się dla polskich hokeistów na trawie halowe mistrzostwa Europy Trophy (2. ligi). Po sobotniej wygranej nad Anglikami, biało-czerwonym do awansu wystarczyła nawet jednobramkowa porażka w ostatnim spotkaniu ze Szwajcarami. Mecz miał niezwykle dramatyczny przebieg - na dwie minuty przed końcem Helweci wyszli na prowadzenie 3:2 i wycofali bramkarza. Wydawało się, że Polacy przetrzymają napór rywali, ale niemal równo z końcową syreną arbitrzy podyktowali krótki róg dla Szwajcarii. Nicolas Steffen znalazł drogę do polskiej bramki i mecz zakończył się zwycięstwem Szwajcarów 4:2. Polska i Szwajcaria zakończyły mistrzostwa z identycznym bilansem punktowym i bramkowym. O drugiej lokacie, premiowanej awansem, zadecydował wynik bezpośredniego spotkania. Mistrzostwa wygrali Anglicy. Kapitan polskiej reprezentacji Dariusz Rachwalski nie krył rozgoryczenia po zakończeniu mistrzostw. - Mieliśmy w tym meczu sytuacje, żeby strzelić bramki i wygrać to spotkanie. To jest niestety sport, trzeba grać od pierwszej do ostatniej minuty. I to jest piękne, ale jednocześnie koszmarne. Nie mogę się z tym pogodzić, bo graliśmy naprawdę dobry turniej. Wygraliśmy m.in. z Anglikami i mimo to w ostatnich sekundach straciliśmy bramkę, która sprawiła, że pozostajemy w drugiej lidze. W przyszłym roku czekają nas mistrzostwa świata również w Poznaniu. Postaramy się godnie zaprezentować na nich i powalczyć o podium - podsumował Rachwalski. Najlepszymi strzelcami turnieju zostali Joshua Cairns (Szkocja) i Christopher Hellstrand (Szwecja) - obaj strzelili po siedem bramek. MVP mistrzostw został Ashley Jackson, a najlepszym bramkarzem uznano Nicka Brothersa (obaj Anglia). Nagrodę Fair Play otrzymała reprezentacja Białorusi. Dla szkoleniowca Krzysztofa Witczaka był to ostatni mecz w roli selekcjonera reprezentacji. - Podziękowałem chłopakom za wspólną pracę. Dla mnie był to ostatni mecz z reprezentacją, nie chcę startować w konkursie na nowego selekcjonera. Jestem jeszcze młodym trenerem, nie wykluczam, że może kiedyś wrócę do reprezentacji - powiedział po turnieju Witczak.