W sobotnie popołudnie piłkarska reprezentacja naszego kraju rozegra pierwszy oficjalny mecz w tym roku. Będzie nim towarzyska potyczka z Finami, których doskonale pamiętamy z ostatnich eliminacji do mistrzostw Europy. Choć wtedy podopieczni Leo Beenhakkera nie zdołali pokonać Skandynawów (1-3 i 0-0), to jednak oni za kilka miesięcy wystąpią w finałach Euro 2008. Mecz, który w sobotę odbędzie się na Cyprze, będzie pierwszym sprawdzianem formy dla piłkarzy, którzy aspirują do wyjazdu na tę imprezę. Przeciwko Finom selekcjoner wystawi tylko zawodników grających w polskiej lidze. Beenhakker liczy, że uda mu się wyłowić kolejne ''perełki'', ponieważ kilku etatowych reprezentantów ma kłopoty z grą w drużynach klubowych. Kłopoty Krzynówka i Żurawskiego W najgorszej sytuacji są Jacek Krzynówek i Maciej Żurawski, którzy przez najbliższe pół roku mogą w ogóle nie wystąpić w swoich klubach. - Stoję przed trudnym wyborem. Muszę skompletować kadrę 23 ludzi. To też jest powód, dla którego oglądam na Cyprze nowych piłkarzy - powiedział w jednym z wywiadów Beenhakker i dodał, że wyobraża sobie sytuację, w której w kadrze na Euro nie będzie ani Żurawskiego, ani Krzynówka. Świadomi szansy Ci, którzy ćwiczą pod okiem Beenhakkera, dają z siebie wszystko, bowiem wiedzą, o co toczy się gra. Każdy z osobna liczy, że zdoła przekonać Holendra do swojej osoby. - Wiemy, o co walczymy, ale to nie powoduje wśród nas jakiejś presji- powiedział po treningu bramkarz Wisły Kraków, Mariusz Pawełek. - Trener uczula nas, że nie możemy się bać, mamy robić swoje i pokazać to, co umiemy najlepiej. W Pafos, gdzie odbywa się zgrupowanie, przebywa obecnie 22 piłkarzy. Po meczu z Finlandią, 16 z nich po tym spotkaniu wróci do kraju, a na Cypr przyleci 14 zawodników z klubów zagranicznych, którzy przygotowywać się będą do środowego sparingu z Czechami w Nikozji.