Silesius Kotórz Mały postawił poprzeczkę nieco wyżej niż podejmowane do tej pory na Oleskiej ekipy Śląska Łubniany i Stali Brzeg. To właśnie goście mieli w 20 minucie wyborną okazję do objęcia prowadzenia, kiedy to strzał Jakuba Reila wylądował na słupku. Odpowiedź Naszego zespołu była natychmiastowa. Mocną bombę pod poprzeczkę Dominika Franka sparował na aut bramkarz przyjezdnych Piotr Panek. Wcześniej opolanie mogli prowadzić, gdyby uderzenie Wojciecha Scisło z 10 metrów trafiło w światło bramki. Niebiesko-czerwoni jednak przycisnęli i w 35 minucie świetną wrzutkę Sebastiana Deji na gola głową zamienił Kamil Kowalczyk. Druga część pojedynku wyglądała tak, jakby podopieczni Andrzej Polaka wzorcem z poprzednich spotkań kontrolowali przebieg wydarzeń na boisku. Najpierw piłki do własnej siatki o mało nie wpakował Sebastian Kostrzewa, ale chwilę później Oderka prowadziła już różnicą dwóch goli. w 61 minucie z piłką po dośrodkowaniu Franka z rzutu rożnego minął się Panek, a Tomasz Lisński przyczajony w szesnastce, ze stoickim spokojem umieścił futbolówkę między słupkami. Wydawało się, że kolejne zwycięstwo Oderki u siebie nie będzie niczym zmącone. Tymczasem Nasza drużyna oprócz optycznej przewagi nie potrafiła już skonstruować akcji, która rozwiałaby wszelkie wątpliwości, kto jest w tym pojedynku zdecydowanie lepszy. Z upływem czasu to przyjezdni dochodzili do głosu, czego ukoronowaniem był gol zdobyty przez Silesiusa w 71 minucie spotkania. Bezpańską piłkę z linii pola karnego lewą nogą uderzył Tomasz Skrzypczyk, doprowadzając do wyrównania i zarazem nerwowej końcówki na Oleskiej. Indywidualna, efektowna i nagrodzona siarczystymi brawami szarża na bramkę Krystiana Kowalczka (na zdjęciu) oraz rzut wolny wykonywany przez kotorzan w doliczonym czasie gry wyniku zawodów już nie zmieniły. - Zagraliśmy bardzo nierówno, ale i rywal był wymagający. Przed nami jednak cały czas sporo pracy nad poprawieniem płynności gry - powiedział po meczu szkoleniowiec Oderki. Mimo wszystko cieszmy się z kolejnego zwycięstwa, a z pozycji lidera spycha nas w tej chwili tylko lepsza różnica bramek naszych IV ligowych przeciwników, którzy okupują podium tabeli. Źródło: Wiadomość pochodzi ze strony Klubu Oderka Opole.