Obra rozpoczęła ten mecz dobrze. Prowadziła od początku dość pewnie. Goście dopiero w końcówce I połowy po zdobyciu 6 punktów z rzędu zdołali się zbliżyć niebezpiecznie do gospodarzy, wygrywając tę część meczu (14:18). Losy wygranej Obry zostały przesądzone w III ćwiartce meczu. Wtedy przewaga podopiecznych trenera Witolda Ratajczaka osiągnęła już nawet 20 punktów i jasnym się stało, że goście nie będą w stanie zrobić krzywdy miejscowym. W ostatniej kwarcie szkoleniowiec Obry mógł sobie pozwolić nawet na komfort wpuszczenia zmienników. Pomimo tego Obra wygrała pewnie 72:55 i obok UKKS WSH Leszno 2000 zagra w dalszej części sezonu, czyli najpierw meczach strefowych o wejście do II ligi, a potem miejmy nadzieję w barażach. - W tym meczu mieliśmy cały czas przewagę. Sięgała już 20 punktów. Goście trochę się do nas zbliżyli w końcówce I połowy, ale tylko na chwilę. Zagraliśmy dobrze w obronie, funkcjonowała strefa, z którą rywal nie potrafił sobie poradzić. Bardzo dobrze zagrał Kabat, który cztery razy celnie rzucił za 3 punkty, a z reguły ten zawodnik takich rzutów nie wykonuje. Pozostał nam do rozegrania mecz w Pile. Na pewno dam tam pograć zmiennikom - powiedział Witold Ratajczak, trener Obry Kościan. Najskuteczniej w Obrze zagrał wspomniany Waldemar Kabat, który zdobył 21 punktów. andre