Impreza jak co roku odbyła się w uzdrowiskowej dzielnicy Ustronia - Zawodziu. Trasa zaczynała się pod sanatorium Narcyz i wiodła wąskimi ścieżkami w dół dzielnicy. Czasy wahały się w granicach 1 - 1,30 min. Zawodnicy, którzy zjechali do Ustronia z całej Polski (od Gdyni, przez Warszawę i Łódź, aż po Chorzów) rywalizowali w czterech kategoriach. Ich wysiłki podziwiało mnóstwo widzów, dziennikarzy, amatorów kolarstwa zjazdowego, ale także kuracjuszy, których cieszy organizacja takiej imprezy. - Młodzi są, niech sobie poskaczą! - mówili między sobą. A zawodnicy skakali! Wymijali także porozstawiane gdzieniegdzie beczki, zjeżdżali po stromych schodach. I to pomimo, że niektóre fragmenty trasy ze względu na ulewny deszcz stały się niezwykle śliskie i niebezpieczne. Downstairs to bez wątpienia jedna z najbardziej spektakularnych imprez, odbywających się w Beskidach. Kategorię elita wygrał Maciej Jodko (Rzeszów), przed Jonaszem Rożdżyńskim z Cieszyna i Jackiem Cienciałą z Ustronia. Jakub Dobroszek