O testowanych zawodnikach: -Bramkarz Hubert Lipczyński zaliczył bardzo dobry występ. Jego kolega z Drukarza, Damian Kalista zagrał dzisiaj poniżej przeciętnej. Przed tym meczem chciałem zacząć się starać o zatwierdzenie tego zawodnika, ale po dzisiejszym meczu stwierdzam, że dam mu jeszcze tydzień na pokazanie się. Wtedy zdecyduję, czy pojedzie z nami na zgrupowanie do Czech. Ale wydaje mi się, że coś w nim jest. Mamy także prawego obrońcę z Gorzowa Wielkopolskiego, Hajdasza. Chyba się na niego nie zdecydujemy, Gorzowianie chcą za niego zbyt dużych pieniędzy. Sprawdzimy go jeszcze latem, jeżeli poczyni jakieś postępy. O grze rywala: -Nie zwracałem zbyt wielkiej uwagi na grę rywala. Staram się cały czas obserwować swoich zawodników, poświęcać im całą uwagę. Gdybym chciał ocenić piłkarzy z Wodzisławia, musiałbym obejrzeć DVD z tego spotkania. Skupiałem się na swojej drużynie. O rywalu: -Dla mnie był to wyjątkowy mecz. Właściciela Szkoły Piłkarskiej znam od wielu lat. Poza tym, do Wodzisławia nie mam z domu daleko i często nawiązywaliśmy współpracę. W Wodzisławiu wychowano wielu dobrych piłkarzy, między innymi Króla, który gra dzisiaj w Chicago Fire, Glika, który właśnie wrócił z Tajlandii. Jest też Wilczek, który strzela teraz gole dla Piasta. Na pewno w przyszłości będziemy testować piłkarzy z Wodzisławskiej Szkoły Piłkarskiej. O grze Polonii: -Podszedłem do meczu bardzo osobiście. Chciałem udowodnić, że nie tylko gra piłkarzy się liczy - cała drużyna musi posiadać styl. Chciałem też zmotywować swoich chłopaków. Zrobiliśmy zakład - obiecałem pizzę dla całej drużyny, jeśli strzelą w sparingu dziesięć bramek. Udało się, więc chłopcy cieszyli się podwójnie - i ze zwycięstwa, i z pizzy. Jestem z ich postawy bardzo zadowolony. Piłkarze z roczników '91 i '92 zachowali się jak profesjonaliści, nie odpuszczali rywalom do samego końca. Cały czas szli za ciosem. Wiadomość pochodzi ze strony oficjalnej Klubu Piłkarskiego Polonia Warszawa.