Łotysz Artjoms Rudnevs i Białorusin Sergei Krivets wczoraj trenowali już z całym zespołem. Kolegów szczególnie zaskoczył Krivets, który drastycznie zmienił fryzurę. - Doszedłem do wniosku, że coś trzeba zmienić. Długie włosy miałem już od dawna. Czasem przeszkadzały mi też w grze i dlatego postanowiłem je obciąć - wyjaśnia białoruski pomocnik Lecha. Przerwę urlopową Krivets wykorzystał nie tylko na zmianę fryzury i wypoczynek w Dubaju, ale również na rozwiązanie swoich problemów zdrowotnych. Przez kontuzję pleców Białorusin opuścił dwa ostatnie mecze poprzedniego sezonu. - Do tego doszły problemy z przepukliną. 8 czerwca w klinice Rehasport Sergei przeszedł operację przepukliny. Mamy nadzieję, że teraz wszystko będzie już w porządku - mówi lekarz Lecha Poznań, dr Andrzej Pyda. Artjoms Rudnevs dziś trenował już normalnie z resztą zespołu. Natomiast Sergei Krivets na razie ćwiczy indywidualnie. - Cały czas dochodzę do siebie po operacji. Nic mi nie dolega. W plecach również nie odczuwam już bólu i jestem dobrej myśli. Jestem przekonany, że na obozie w Niemczech będę już trenował na takich samych obciążeniach jak reszta drużyny - dodał Krivets. Wiadomość pochodzi z oficjalnej strony klubu Lech Poznań