Trener Grzegorz Opaliński mógł po tym meczu być zadowolonym przede wszystkim z postawy swojej drużyny w destrukcji. Po raz kolejny jego podopieczni nie dali sobie strzelić bramki, co okazało się kluczem do wygranej. Na bakier byli natomiast ze skutecznością pod bramką przeciwników, czego efektem było sporo niewykorzystanych okazji. W pierwszym kwadransie na listę strzelców mógł się wpisać Tomasz Płonka, ale za każdym razem napastnik Izolatora podejmował niewłaściwą decyzję. Goście próbowali szczęścia strzałami z dystansu w wykonaniu Sylwestra Sikorskiego, Pawła Sedlaczka i Piotra Zielińskiego, ale nie było w nich ani odpowiedniej siły, ani też precyzji. Do największego wysiłku bramkarza gospodarzy Witolda Kwaśnego zmusił Bartłomiej Buczek. Uderzenie z ostrego kąta golkiper z trudem zdołała odbić, pech gości polegał na tym, że nie miał kto skierować piłki do pustej bramki. W końcówce pierwszej połowy uaktywnili się miejscowi. Z dystansu uderzył Mirosław Iwanowski, natomiast Płonka zmarnował "setkę". Będąc w pozycji sam na sam z golkiperem Karpat, trafił piłką w słupek. Po zmianie stron na boisku istniała już tylko jedna drużyną, był nią zespół z Boguchwały. Goście grali wolno i niedokładnie, szans na strzelenie gola szukali indywidualnych akcjach. Z tymi szarżami rywale umieli jednak sobie poradzić. Sami zaś w końcu otworzyli wynik meczu, po czym zaczęli marnować kolejne okazje do podwyższenia swojego prowadzenia. W to, aby mecz do ostatniej minuty miał odpowiednią dramaturgię zadbali m.in. strzelec pierwszego gola, Iwanowski i Maciej Rusin. Obaj powinni zdobyć po jednej bramce, ale nie udało im się tego dokonać. Komentarze trenerów: Grzegorz Opaliński, trener Izolatora - Jestem zadowolony z wyniki jak i z gry. Starannie przygotowaliśmy się do tego spotkania, bo rywal był wymagający. To zdało egzamin. Mogliśmy wygrać wyżej, ale nie zamierzam narzekać. Najważniejsze są punkty, a te są przy nas. Tomasz Wacek, trener Karpat - Zagraliśmy dobry mecz, ale co z tego. Za wrażenie artystyczne punktów nie dają. Przed przerwą powinniśmy prowadzić. Za dużo okazji zmarnowaliśmy w tym okresie gry, to było decydujące. Izolator Boguchwała - Karpaty Krosno 1-0 (0-0) 1-0 Bereś (58.) IZOLATOR: Kwaśny - Kopiec, Woźniak (65. Szpond), Czopko, Krzak, Bereś (79. Powierza), Skiba, Iwanowski, Rusin (73. Domin), Płonka, Karwat (61. Porada). KARPATY: Hajduk - Śliwiński, Łukaczyński, Gonet, Włodarski, Koncewicz (65. Sico), Zieliński, Fydrych, Sikorski (61. Radulj), Buczek (72. Szymański), Sedlaczek (61. Jarząb). Sędziował Piotr Burak (Zamość). Żółte kartki: Woźniak, Kopiec, Powierza, Porada oraz Sedlaczek, Śliwiński, Jarząb, Sico. Widzów: 200. p